Goreccy herbu Dolega z Krzywinia

O RODZINIE BABCI GUSTAWY ZE STYCZNIÓW – MAZUROWEJ


GUSTAWA STYCZEŃ (10.VII.1917-21.VI.1993) URODZIŁA SIĘ I ZMARŁA W SZEWNIE. Z POŚRÓD TRÓJKI DZIECI BYŁA JEDNĄ DZIEWCZYNKĄ. DWÓCH JEJ BRACI; JAN ORAZ STEFAN URODZILI SIĘ WG. DZIADKA MIECZYSŁAWA MAZURA W LATACH: JAN W 1915 ROKU NATOMIAST STEFAN W 19.VI.1923 ROKU A CHRZEST MIAŁ 18.XI.1923. STAFANA LOSY SĄ NAM ZNANE. ZAKOŃCZYŁ ON SWOJE KRÓTKIE ŻYCIE W ROKU 1942 PO PRZEWIEZIENIU GO Z ARESZTU PRZY ULICY ZAMKOWEJ 3 W KIELCACH DO OBOZU KONCENTRACYJNEGO W OŚWIĘCIMIU. STEFAN STYCZEŃ PRAWDOPODOBNIE ZASILAŁ SZEREGI W PARTYZANTCE JANA PIWNIKA „DONATA” PONUREGO WRAZ Z WIELOMA MŁODYMI CHŁOPAKAMI, KTÓRZY NIEJEDNOKROTNIE SZUKALI WRAŻEŃ ROZMIJAJĄC SIĘ CZĘSTOKROĆ ZE ŚWIADOMOŚCIĄ KONSEKWENCJI BYCIA PARTYZANTEM W OKUPOWANEJ PRZEZ HITLEROWCÓW POLSCE. RODZICE GUSTAWY STYCZEŃ TO ANTONI STYCZEŃ (1875-10.XI.1942), KTÓRY MIAŁ TROJE BRACI – STANISŁAWA, MICHAŁA ORAZ JANA I MARIANNA Z SIERONIÓW (1895-19.I.1925), KTÓRA MIAŁA SIOSTRĘ KUNEGUNDĘ ZAMĘŻNĄ Z THOMASEM WOŹNIAKIEM W BUFFALO W USA. MARIANNA I KUNEGUNDA POCHODZIŁY Z KRYNEK POD OSTROWCEM ŚWIĘTOKRZYSKIM. OJCIEC ANTONIEGO STYCZNIA – MIKOŁAJ MIAŁ BRATA PIOTRA ORAZ DWIE SIOSTRY – JADWIGĘ ORAZ HALINĘ. STANISŁAW STYCZEŃ WRAZ Z JANEM STYCZNIEM BYLI POWOŁANI Z POŚRÓD POBOROWYCH KONGRESÓWKI NA WOJNĘ ROSYJSKO – JAPOŃSKĄ.

WOJNA ROSYJSKO-JAPOŃSKA

Wojna pomiędzy Rosją a Japonią toczona w latach 1904-1905 na Dalekim Wschodzie zakończona zwycięstwem Japonii. Która dzięki temu awansowała do grona światowych potęg. Wojna była jednym z lokalnych konfliktów wybuchających przed I wojną światową.

JAN STYCZEŃ Z TEJ WOJNY JUŻ NIE POWRÓCIŁ. STANISŁAW PO POWROCIE DO DOMU DO SZEWNY STRACIŁ NIEDŁUGO POTEM WZROK. RODZINA MÓWILA, ŻE TO NA SKUTEK PRZEBYTYCH NA WOJNIE CHORÓB I ODNIESIONYCH RAN LECZ ZAPEWNE BYŁO TO SPOWODOWANE JASKRĄ, KTÓREJ WÓWCZAS NIE ZNANO.

fot. odpis aktu urodzenia Stefana Stycznia

fotografie: List z więzienia z Kielc przy ul. Zamkowej (napisany do Mieczysława Mazura przez brata Gustawy Styczeń - Stefana)

fotografie: Kenkarta Gustawy Styczeń w czasie okupacji hitlerowskiej

MIKOŁAJ STYCZEŃ (23.XI.1848-5.V.1919)
– DZIADEK BABCI GUSTAWY

PRADZIADEK BYŁ JEDNYM Z BARDZIEJ ZASOBNYCH LUDZI MIESZKAJĄCYCH WÓWCZAS W SZEWNIE. JAK WYNIKA Z RELACJI DZIADKA MIETKA – PRADZIAD MIKOŁAJ ODKUPIŁ LUB OTRZYMAŁ W SPADKU OD SZLACHCICA FOLWARCZNEGO O NAZWISKU RYCHLEWSKI SPORY MAJĄTEK ZIEMSKI UMIEJSCOWIONY NA PODSZKODZIU ORAZ SZEWNIE. ZIEMI TEJ W CAŁOŚCI BYŁO PONOĆ OKOŁO 150 MÓRG NOWOPOLSKICH. FAKT TEN MOŻNA ZWIĄZAĆ ZE ZNIESIENIEM PODDAŃSTWA OSOBISTEGO CHŁOPÓW W ROKU 1807 I PÓŹNIEJSZE ROZPARCELOWANIE ZIEMI WŚRÓD CHŁOPSTWA LUB TEŻ NABYWANIEM JEJ PRZEZ SZLACHTĘ FOLWARCZNĄ.

Morga (także mórg) - jednostka używana w rolnictwie. Początkowo oznaczała obszar, jaki można było zaorać jednym zaprzęgiem w ciągu dnia, a jej wielkość wynosiła - zależnie od jakości gleby, zaprzęgu i narzędzi w Europie 0,33-1,07 hektara.

Jednostki miar ziemi na ziemiach polskich
1 morga chełmińska ? 0,56 ha
1 morga dolnoaustriacka = 0,5755 ha
1 morga nowopolska = 0,5598 ha
1 morga pruska duża = 0,5673 ha
1 morga pruska mała (zwana też morgą magdeburską) = 0,2553 ha
1 łan = 48 mórg frankońskich ? 24,2 ha

PO PRZELICZENIU DAJE TO WYNIK 83,97 HEKTARA! W PÓŻNIEJSZYM OKRESIE MIKOŁAJ WIĘKSZĄ CZĘŚĆ ZIEMI – 116 MÓRG= 64,9368 ha SPRZEDAŁ CHŁOPOM A RESZTĘ – 34 MORGI=19,0332 ha POZOSTAWIŁ SWOIM TRZEM SYNOM. ANTONIEMU ZAPISAŁ 8 MÓRG= 4,4784 ha, MICHAŁOWI RÓWNIEŻ 8, NATOMIAST STANISŁAW OTRZYMAŁ OD OJCA MÓRG 18= 10,0764 ha. DLACZEGO WIĘCEJ NIŻ POZOSTALI BRACIA – TRUDNO POWIEDZIEĆ. PEWNEGO LETNIEGO DNIA WRACAJACEGO Z POLA MICHAŁA RAZIŁ ŚMIERTELNIE PIORUN. PO ŚMIERCI MICHAŁA JEGO WŁASNOŚĆ - 8 MÓRG ZAGOSPODAROWAŁ STANISŁAW. CAŁY MAJĄTEK ZIEMSKI STANISŁAWA WYNOSIŁ WIĘC 26 MÓRG CZYLI 14,5548 ha.

STANISŁAW STYCZEŃ
WUJ BABCI GUSTAWY. MIAŁ DWIE CÓRKI
GUSTAWĘ STYCZEŃ ORAZ
MARIANNĘ STYCZEŃ (WYKRZTAŁCONĄ W WARSZAWIE ZMARŁĄ W SZEWNIE)
GUSTAWA OTRZYMAŁA PO OJCU 18 MÓRG I PO DWÓKROĆ BYŁA ZAMĘŻNA. PIERWSZYM JEJ MĘŻEM BYŁ JAKIŚ P. SZCZECHURA POCHODZĄCY Z DYNKÓWKA Z KTÓRYM MIAŁA DWIE CÓRKI : GUSTAWĘ ORAZ MARIĘ
Z DRUGIEGO MAŁŻEŃSTWA Z ANTONIM BARAŃSKIM (1907-6.I.1986) MIAŁA DWÓCH SYNÓW:
PIOTRA BARAŃSKIEGO ZM. 1.XII.2003 SZEWNA (LAT 54) OJCA PAWŁA BARAŃSKIEGO – KUZYNA ROBERTA WIERZBY (MOJEGO DOBREGO KOLEGI)
JURKA BARAŃSKIEGO
KAŻDY Z NICH PROWADZIŁ PO MATCE GOSPODARSTWO 9 MÓRGOWE = 5,0382 ha. O BRACIE MIKOŁAJA STYCZNIA – PIOTRZE ORAZ JEGO DWÓCH SIOSTRACH JADWIDZE ORAZ HALINIE NIE POTRAFIĘ POWIEDZIEĆ NICZEGO. KUZYNOSTWO BABCI GUSTAWY STYCZEŃ OD STRONY JEJ MATKI – MARIANNY Z DOMU SIEROŃ WYEMIGROWAŁO Z POLSKI DO BUFFALO W STANACH ZJEDNOCZONYCH AMERYKI PN. I SĄ WYMIENIENI (THOMAS, KUNEGUNDA, WACŁAW, STEFAN, MARIA W FEDERALNYM SPISIE LUDNOŚCI W STANACH ZJEDNOCZONYCH W ROKU 1920)


ANTONI STYCZEŃ (1875-10.XI.1942)
OJCIEC BABCI GUCI I DOM W SZEWNIE NAD RZEKĄ KAMIONKĄ.


OJCIEC BABCI GUSTAWY STYCZEŃ – MAZUROWEJ MIAŁ TRÓJKĘ DZIECI I ŻONĘ MARIANNĘ Z DOMU SIEROŃ, KTÓRA BYŁA OD NIEGO SPORO MŁODSZA. PIERWSZYM DZIECKIEM I BRATEM GUSTAWY BYŁ
JAN STYCZEŃ ŻONATY Z BISKUPIKOWĄ ŻYJĄCY W CZAJĘCICACH MAJĄCY CÓRKĘ TERESĘ I SYNA ADAMA.
GUSTAWA STYCZEŃ BYŁA DRUGA I WYSZŁA PO ŚMIERCI SWOJEJ MATKI MŁODO ZA MĄŻ ZA MIECZYSŁAWA MAZURA.
STEFAN STYCZEŃ – WYWIEZIONY W CZASIE OKUPACJI DO OŚWIĘCIMIA I TAM STRACONY.
NIE WIEM GDZIE PRADZIADEK ANTONI ZDOBYWAŁ WYKSZTAŁCENIE ALE BYŁ ELEKTRYKIEM I PRZERABIAŁ ZASILANE PAROWO OKOLICZNE OBIEKTY TKJ. CUKROWNIA W OSTROWCU ŚWIĘTOKRZYSKIM ORAZ HUTA - NA ELEKTRYCZNE. ANTONI Z ŻONĄ MARIANNĄ SIEROŃ MIESZKALI W DREWNIANYM DWORKU NA SZEWNIE GÓRNEJ, ULOKOWANYM NA OSTATNIM SKRAWKU POLA ZACHOWANEGO PRZEZ BABCIĘ GUCIĘ I SPRZEDANEGO PRZEZ MOJĄ KUZYNKĘ JOLĘ W GRUDNIU 2006 ROKU. OKOŁO ROKU 1915 DWOREK PRADZIADKÓW ZŁOŚLIWIE PODPALONO. PRADZIADEK ANTONI STYCZEŃ PODEJRZEWAŁ O PODPALENIE RODZINĘ PRONOBISÓW. W CZASIE POŻARU RATUJĄC CENNY EPOKOWY ZEGAR POPARZYŁ SIĘ I ZACHOROWAŁ. PO POŻARZE POMIMO SŁABEGO STANU ZDROWIA WYBUDOWAŁ DOM W SZEWNIE DOLNEJ NAD RZEKĄ KAMIONKĄ (SZEWNIANKĄ). (DOMU OBECNIE JUŻ NIE MA LECZ WIADOMO, ŻE BYŁ MUROWANY Z CZERWONEJ CEGŁY). BABCIA GUCIA PO TRAGICZNEJ ŚMIERCI SWOJEJ MATKI - MARIANNY Z SIERONIÓW, KTÓRA ZMARŁA W WIEKU LAT TRZYDZIESTU - 19.01.1925 ROKU WYCHOWYWAŁA SIĘ Z BRAĆMI W SZEWNIE GÓRNEJ U WUJA STANISŁAWA STYCZNIA I CIOTKI MARIANNY HARAŻNEJ. PO UKOŃCZENIU PEŁNOLETNOŚCI PRZEJĘŁA DOM NAD RZEKĄ I MIESZKAŁA W NIM WRAZ ZE SWOIMI BRAĆMI JANEM I STASIEM. STARSZY BRAT - JAN ZAKUPIŁ KONIA I ZACZĘLI WSPÓLNIE GOSPODAROWAĆ. W LATACH 1933/34 BABCIA GUSTAWA NA ŚLUBIE SWOJEGO KUZYNA - KAZIMIERZA STYCZNIA Z JANINĄ MAZUR – SIOSTRĄ DZIADKA MIETKA POZNAŁA SWOJEGO PRZYSZŁEGO MĘŻA. ZARÓWNO GUCIA JAK I MIECIU BYLI NA TYM ŚLUBIE ŚWIADKAMI. DZIADEK ZROBIŁ NA BABCI OGROMNE WRAŻENIE GDYŻ BYŁ NA PRZEPUSTCE W WOJSKOWYM MUNDURZE CO BARDZO SPODOBAŁO SIĘ BABCI. DZIADKOWIE WZIĘLI ŚLUB W ROKU 1935. W ROKU 1936 URODZIŁA SIĘ WE WSPÓLNIE ZAMIESZKANYM PRZEZ RODZINĘ MAZURÓW ORAZ STYCZNIÓW DOMU (UMIEJSCOWIONYM TAK NAPRAWDĘ OKOŁO 50 METRÓW OD RZEKI PRZY ZAKRĘCIE) - CÓRKA JADWIGA A 30.IV.1942. MÓJ OJCIEC – EUGENIUSZ. MAZUROWIE ZAMIESZKIWALI W CZERWONYM MUROWANYM DOMU DO 1961 ROKU KIEDY TO PRZEPROWADZILI SIĘ DO NOWO WYBUDOWANEGO WYMUROWANEGO Z BIAŁEJ CEGŁY PRZY UL. ARMII LUDOWEJ 25. PRZY JEGO BUDOWIE POMAGAŁ TAKŻE MÓJ OJCIEC EUGENIUSZ MAZUR. OD ROKU 1978 WŁAŚCICIELAMI DOMU SĄ MOJA KUZYNKA – JOLANTA KŁONICA WRAZ Z MĘŻEM ZYGMUNTEM I CÓRKAMI MAGDĄ ORAZ MARLENĄ.

fot. Gustawa Mazur ze Styczniów