Menu główne:

Strona Genealogiczna Góreckich i Masłowskich


Idź do treści

Pradzieje




Kształtowanie się herbu Samson i jego ekspansja w Europie Wschodniej



1. Od Cesarstwa Rzymskiego IV w n.e. przez Państwo Franków (481-631),
Państwo Samona (623-660), Państwo Wielkomorawskie (805-907)
do Wielkopolski i Masłowic w Ziemi Rudzkiej.



Pod koniec IV w n.e. nastąpił podział terytorialny Cesarstwa Rzymskiego, z którego wykształciła się Prefektura Galii oraz Galia - kraina historyczna w Europie Zachodniej, obecnie tereny Francji, Belgii i północnych Włoch, zamieszkana przez plemiona celtyckie, natomiast tereny północnej Galii zamieszkane były głównie przez plemiona frankońskie. (Frankowie powstali w III wieku n.e. z wymieszania mniejszych plemion germańskich (Anzywariów, Brukterów, Chamawów, Chattuariów i Saliów), Zjednoczyły się one i utworzyły w 481 r. państwo, którego królem został Chlodwig (ok. 481-511) syn Childeryka, rzymskiego naczelnika, z rodu Merowingów. Szybko rozszerzył on granice swego, początkowo bardzo małego kraju. Podbił m.in. państwo Alemanów - późniejsza Alzacje; państwo Wizygotów - późniejsza Akwitanie. W ciągu 30 lat opanował prawie cała Galię i część Germanii. Był to okres burzliwego rozwoju chrześcijaństwa, więc by zapewnić sobie poparcie Kościoła, przyjął chrzest ok. 496 r., nawracając się, wraz ze swymi poddanymi, na wiarę chrześcijańska w obrządku rzymskokatolickim, która dodatkowo sprzyjała asymilacji ludów galloromańskich i barbarzyńskich. Wtedy właśnie nazwa "Samson" mogła pojawić się po raz pierwszy w Państwie Franków. Mogła ale nie musiała. Chlodwig osiadł w Paryżu, czyniąc go stolicą królestwa. Było to już wtedy znaczące miasto zwane Lutecja, rozbudowane przez Rzymian z osady rybackiej, znajdującej się na wyspie Cite na Sekwanie. Nazwa miasta nadana została przez Franków ze względu na zamieszkiwanie regionu przez celtyckie plemię Paryzjów. Gdy Chlodwig umarł w 511 r. państwo Franków rozciągało się od Renu po Pireneje i stanowiło stosunkowo najbardziej stabilny i zwarty kraj na gruzach pozostałych po Cesarstwie Zachodniorzymskim. W ciągu VI w. państwo Franków, kierowane przez królów z dynastii Merowingów, powiększyło znacznie swe terytorium, przyłączając Turyngię (leząca między Saalą i górną Wezerą - 531), Burgundię (532-534), Prowansję (536). Również Księstwo Bawarów (późniejsza Bawaria) zostało podporządkowane Frankom, przy czym tamtejszy ród książęcy pozostawiono u władzy, ale jako frankijskich urzędników. W największym swym zasięgu Królestwo Franków dochodziło do Łaby i środkowego Dunaju na wschodzie. W okresach zjednoczenia było to największe i najpotężniejsze państwo w zachodniej Europie. Po śmierci Chlodwiga państwo podzielono pomiędzy czterech jego synów. Zarysował się już wtedy podstawowy podział na dzielnice: Neustria (zachodnia cześć państwa), Austrazja (południowo-wschodnia), Burgundia (centrum) i Akwitania (południowo-zachodnia). Zjednoczenie nastąpiło dopiero w 558 r. pod rządami Chlotara I i ponownie na dłuższy czas w 634 r. za panowania Dagoberta I (629-639), który uważa się za złoty okres królestwa. W 631 r. z Dagobertem I walczył Samon.

Ciekawostką jest informacja zawarta w pozycji pt. "Teutsche Kaiser - und Reichs historie, Band 4", autorstwa Heinricha Grafa von Bünau , wyd. Leipzig 1743 strony 475, 477, 484, 712, w której odnajdujemy: Samsona w dynastii Merowingów, który żył w latach 575-577 - jednego z synów Chilperyka I oraz brata Chlotara II, Dagoberta, Teodeberta, Meroweusza, Chlodwiga, Basiny, Childesinty, Chlodeberta, Thierry'ego i Rigondy. Synem Chlotara był Dagobert I, Meroweusz, Charibert II oraz nieznany z imienia syn, który znika z kart w 622 r.


Istnieje hipoteza, że pierwszym "Samsonem" przybyłym na Morawy był Samon - przedstawiciel frankijski mający zapewne konkretny cel, a mianowicie zorganizowanie słowiańskiego powstania przeciwko Awarom. W dziejach Słowian odnajdujemy Państwo Samona - najstarsze znane państwo zachodniosłowiańskie, które istniało w latach 623-660, a zdaniem innych w latach 626-661, na terenie Moraw, Czech, Łużyc i Panonii. O powstaniu pierwszego państwa zachodniosłowiańskiego oraz jego walkach z Dagobertem I, szczegółowo opowiada kronika zwana Historią Francorum, napisana ok. 660 roku przez anonimowego dziejopisarza frankijskiego zwanego Fredegarem. Samon lub Samo (zm. 658) był wg. zapisów kupcem frankijskim pochodzenia prawdopodobnie celtyckiego, przybyłym prawdopodobnie z Sens - Burgundia. Został on władcą pierwszego zanotowanego przez źródła pisane państwa słowiańskiego zwanego państwem Samona. W roku 623/624 przybył razem z karawana na tereny Czech i Moraw, gdzie wziął udział w wielkim powstaniu Słowian przeciwko Awarom (zapewne przy znacznym poparciu Państwa Franków). Awarowie byli koczowniczym ludem mieszanego pochodzenia ugro-ałtajskiego, który w połowie VI wieku pojawił się Europie. Utworzone przez Awarów wspólnie z Kutigurami państwo Kaganat Awarów zasłynęło na przełomie VI i VII wieku łupieżczymi wyprawami głównie przeciw Bizancjum. Po upadku kaganatu na początku IX wieku Awarowie stopniowo zaniknęli. Charakterystyczną cechą wyglądu zewnętrznego Awarów był niespotykany wśród innych ludów europejskich zwyczaj wiązania włosów w dwa warkocze. Samon po zwycięstwie nad Awarami został obwołany wojewodą, jednakże popadł w konflikt z królem frankijskim Dagobertem I i w 631 roku musiał odeprzeć jego najazd. Zwyciężył w bitwie pod Wogastisburgiem, a podlegli mu Słowianie wykonali odwetowe rajdy na Turyngię. W tym miejscu mimowolnie nasuwa się pytanie czy Samon nie był bratem Dagoberta I albo jego bliskim krewnym oddelegowanym z odpowiednią ilością środków na tereny Czech i Moraw w celu wzniecenia powstania przeciwko Awarom, którzy zagrażali bezpośrednio Państwu Franków? Przecież przeciętny nikomu nie znany kupiec nie jest w stanie zorganizować w obcym państwie powstania ani w późniejszym czasie odpierać ataków zorganizowanej armii Dagoberta! Z dwunastu słowiańskich żon Samon miał mieć dwudziestu dwóch synów i piętnaście córek. Państwo Samona pozbawione było typowego aparatu władzy, administracja była bardzo słabo rozwinięta, a sam władca nie zadbał o sprawy dotyczące dziedziczności tronu i po jego śmierci ok. 658 (lub 661) roku państwo rozpadło się wchodząc ponownie pod panowanie awarskie aż do zniszczenia Kaganatu Awarskiego przez armię Karola Wielkiego w 805 roku. Wtedy to na terenie dzisiejszych Moraw, powstało Państwo Wielkomorawskie.

Jest wysoce prawdopodobne, że to słowiańskie elity państwa Awarów przyczyniły się bezpośrednio do jego powstania i na pewno do tych elit należeli potomkowie Samona. Państwo wówczas rządzone było przez lokalną dynastię, której pierwszym znanym przedstawicielem był Mojmir I. Pierwsza wzmianka o tym państwie dotyczy włączenia do niego Księstwa Nitrzańskiego (obecnie Słowacja) przez Mojmira I, co nastąpiło w roku 833 lub nieco wcześniej. Chrzest na Morawach przyjęto w 822 r. od strony państwa wschodnio-frankijskiego czyli od państwa, z którego przybył Samon ok. dwieście lat wcześniej. Przypuszczalnie to własnie w tym czasie zarysował się wizerunek Samsona w postaci mężczyzny rozdzierającego paszczę lwu, który wykrystalizował się w herbie dopiero ok. XII w. Gdy przyjrzymy się herbowi francuskiemu zauważymy atakującego lwa patrzącego heraldycznie w prawa stronę.


Rys. powyżej - kopia fragmentu strony 477 z pozycji pt. "Teutsche Kaiser - und Reichs historie, Band 4", autorstwa Heinricha Grafa von Bünau , wyd. Leipzig 1743,

Rys. poniżej - podobieństwo znaków heraldycznych Merowingów, Gryfitów-Świebodziców i Samsonów-Wattów, a także herby Samson - od lewj: herb polski, francuski, włoski i angielski (przyniesiony do Anglii w 1066 r. w trakcie podboju Anglii przez Normanów. Wzmiankowany po raz pierwszy w hrabstwie Gloucestershire na ziemi trzymanej od dawnych czasów przez ród Samsonów, otrzymanej z nadania króla Anglii i księcia Normandii - Wilhelma Zdobywcę, dla którego przedstawiciele tej rodziny przysłużyli się w bitwie pod Hastings)




W herbie polskim lew również patrzący w prawo ma rozrywaną paszczę przez bohatera biblijnego - Samsona. Myślę, że w wyniku przyjęcia chrześcijaństwa powołano się na pewna symbolikę sugerująca zmianę wyznania i idąca za nią zmianę wizerunku rodziny Samsonów ze starego na nowy - chrześcijański. W 1682 r. rodzina Błędzkich h. Samson ufundowała w Pelplinie w obecnej Bazylice katedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny - podstawę bogato rzeźbionej ambony, która przedstawia herb rodowy Błędzkich - Samsona rozdzierającego paszczę lwa. Podstawa ta jest dziełem snyczerza gniewskiego - Macieja Schallera. Za pracę trwającą półtora roku artysta otrzymał: 500 guldenów, 30 korców żyta, 6 korców grochu i 6 beczek piwa. Katedrę w Pelplinie odwiedzał urodzony również w 1682 polski genealog, heraldyk, jezuita, leksykograf, teolog i kaznodzieja – Kasper Niesiecki, który herb Samson opisał następująco: W polu błękitnym biblijny Samson barwy naturalnej w złotej szacie, rozdziera rękoma paszczę lwa stojącego, złotego, opierającego swoją łapę na jego lewej nodze. Zapewne opis ten jest lustrzanym odbiciem podstawy ambony w Pelplinie lecz nie jest wykluczone, że właśnie tak wygladał XVII wieczny wizerunek naszego herbu.




fot. Katedra w Pelplinie - podpora ambony




Jest wiele przesłanek świadczących za tym, że krajem, z którego przybył protoplasta Samsonów jest Państwo Franków. Pewną ciekawostką jest także podobieństwo przypowieści o Samsonie umieszczonym na polskim herbie do przypowieści dotyczącej nadprzyrodzonego pochodzenia Merowingów. Otóż nasz herbowy Samson utracił swoją nadzwyczjną moc po obcięciu mu włosów przez zdradę Dalili. Natomiast piszący w połowie VII w. Fredegar podaje, że wszyscy Merowingowie nosili długie włosy (oznakę rodu), w których według wierzeń frankijskich kryła się magiczna moc, a ich obcięcie oznaczało utratę władzy i wykluczenie z rodu do czasu aż ponownie odrosły. Merowingowie znani byli jako reges criniti - długowłosi królowie. Pepin Mały - pierwszy król z dynastii Karolingów, dycydując się na formalne przejęcie władzy w państwie Franków kazał ostrzyc ostatniego Merowinga - Childeryka III.

Od 863 roku działalność misyjna w Państwie Wielkomorawskim prowadzili Cyryl i Metody, wraz z którymi pojawił się stworzony przez nich obrządek słowiański oraz język starocerkiewno-słowiański. Epizod obrządku słowiańskiego zakończył się w roku 887, kiedy to za sprawą wrogiej postawy duchowieństwa niemieckiego uczniowie Cyryla i Metodego zostali wygnani. Szczyt ekspansji Wielkich Moraw przypadł na panowanie Swiętopełka I w latach 871-894, kiedy w ich skład wchodziły, poza Morawami, częściowo tereny dzisiejszych Węgier i Słowacji, a także Czechy, Łużyce, Zakarpacie i być może Małopolska. Według części badaczy można postawić hipotezę, że po 875 r. książę Swiętopełk I podporządkował trybutarnie Górny Śląsk, a po 885 roku być może także Dolny Śląsk, jednakże jest to na razie pogląd niepotwierdzony. Osłabione walkami wewnętrznymi, pomiędzy następcami Świętopełka, państwo upadło około roku 907 w wyniku najazdu koczowniczych Węgrów, którzy wtargnęli przez północne Karpaty do Kotliny Panońskiej. Jak wiemy Samsonowie pojawiają się także w późniejszym czasie na terenie Węgier. Państwo wschodniofrankijskie jako jedno z trzech państw powstało na skutek traktatu z Verdun z 843 r. Jego królem został Ludwik II Niemiecki. Na terenie tego państwa wykształcało się przez wieki państwo niemieckie. Państwo wschodniofrankijskie określane od XI wieku mianem Regnum Teutonicorum, było poprzednikiem Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego niem. Heiliges Römisches Reich, łac. Sacrum Romanum Imperium Nationis Germanicae. Do poczatku XII wieku nazywało się oficjalnie Regnum Francorum Orientalium, czyli Królestwo Wschodnich Franków. Herb Samson musi więc mieć proweniencję rzymsko-galijsko-frankońską opartą w późniejszym czasie o podłoże chrześcijańskie. Gdyby okazało się na podstawie badań genetycznych, że Samon jest protoplastą rodu Samsonów morawskich, czeskich, słowackich, węgierskich, a w późniejszym czasie wielkopolskich i wieluńskich, wówczas do proweniencji herbu można by dodać pierwiastek celtycki. Herb Samson spotykany jest we Francji na Węgrzech i na Morawach, od XIII w. w Wielkopolsce, od XIV w. w Ziemi Wieluńskiej, wcześniej zwanej Rudzką, gdzie trafił w trakcie walk o Śląsk pomiędzy księciem wielkopolskim Przemysłem II, a księciem śląskim Henrykiem IV Probusem ok. roku 1287, kiedy to Ziemia Rudzka została przyłączona do Wielkopolski. Niedługo potem w roku 1337 na tej ziemi pojawił się pierwszy zapisany samsończyk - Stefan z Masłowic h. Samson. Od XV w. herb spotykany jest także na Śląsku. Wydaje się on być jednym z pierwszych herbów, które pojawiły się w średniowiecznej Europie.




2. Samsonowie - Wattowie
na Morawach i w Wielkopolsce (od ok. 1004 r.)





Większość osób, które uczestniczyły w I Zjeździe Rodziny Masłowskich w Chwałkowie Kościelnym 6 czerwca 2009 roku miało przyjemność wysłuchania krótkiego referatu o naszych przodkach, przygotowanego specjalnie na to spotkanie przez Andzrzeja Ludwika Masłowskiego. Andrzej zaczynał swoją wypowiedź od czasów Bolesława Chrobrego, który dążąc do ekspansji na tereny Prusów popierał misje chrystianizacyjne, między innymi misję wygnanego biskupa Pragi Wojciecha z rodu Sławnikowiców, która miała miejsce w 997 roku. Gdy Wojciech został zabity, Chrobry wykupił jego zwłoki za tyle kilogramów złota ile ważył wielebny i złożył je w Gnieźnie. Kanonizacja Wojciecha w 999 r. miała znaczenie prestiżowe dla polskiego Kościoła. Po załamaniu się dobrych relacji z zachodnim sąsiadem w wyniku niespodziewanej śmierci młodego cesarza Ottona III w 1002 r. Bolesław wykorzystał wewnętrzne walki w Rzeszy i zajął ważny rejon przedpola Odry: Miśnię, Milsko i Łużyce. Kiedy władzę w Niemczech ostatecznie przejął Henryk II, zaakceptował on zdobycze Chrobrego, przekazując mu je na zasadzie lenna. Jedynie Miśnię oddał we władanie sprzymierzonemu z księciem polskim margrabiemu Guncelinowi. Relacje zostały unormowane, jednak zorganizowanie nieudanego zamachu na życie Bolesława przywróciło ryzyko konfliktu. Do wojny nie doszło, a książę Polski przystąpił do interwencji w Czechach, gdzie w 1003 r. zmarł książę Władywoj. Pochodzenie Władywoja nie jest pewne. Przypuszcza się, że był przedstawicielem dynastii Przemyślidów lub był z nią spokrewniony. Chrobry na tronie osadził wcześniej wygnanego Bolesława III Rudego. Prawdopodobnie na prośby opozycji czeskiej raz jeszcze wmieszał się w sprawy czeskie - oślepił Bolesława Rudego, a następnie sam objął tron w Pradze i w tym samym roku ogłosił się księciem Czech. Nie chciał jednak złożyć hołdu królowi niemieckiemu, jak zwykli to byli czynić władcy czescy. Stało się to m.in pretekstem do wojny Polski z cesarstwem. Niemiecki biskup Merseburga - Thietmar (975-1018) podaje, że ludność czeska nie była traktowana przez Chrobrego uczciwie w związku z czym jeszcze na jesień 1004 roku wybuchł w Czechach bunt ludności przeciw jego panowaniu. Ponadto Chrobry w chwili obejmowania tronu czeskiego, rozciągnął swoje panowanie również na Morawy i Słowację, a takiego wzmocnienia polskiego władcy nie zamierzał tolerować król Niemiec Henryk II. W roku 1004 zaatakował Czechy, wypędzając stamtąd Bolesława. Podczas ucieczki z Czech poległ w Pradze brat św. Wojciecha - Sobiesław.

Cofnijmy się o kilka lat wstecz. W r. 996 na dwór księcia Bolesława przybył biskup praski Wojciech. Pochodził on z czeskiego rodu książęcego Sławnikowiców, którzy od pokoleń rywalizowali z panującymi w Czechach Przemyślidami. Biskupem praskim Wojciech został w r. 982, jednak już sześć lat później, chcąc uniknąć prześladowań, opuścił Pragę, udając się do Włoch. Do Pragi powrócił w r. 992, po otrzymaniu gwarancji bezpieczeństwa od czeskiego władcy Bolesława II Pobożnego, lecz już w 994 ponownie udał się na emigrację - na Węgry, a następnie do Rzymu. W r. 995 Bolesław II Pobożny postanowił ostatecznie rozprawić się ze Sławnikowicami: jego ludzie dokonali najazdu na Libice, siedzibę rodu, mordując czterech z siedmiu braci Sławnikowiców. Ocaleli tylko przebywający poza Czechami biskup praski Wojciech, walczący wówczas na Połabiu u boku cesarza Ottona III książę libicki Sobiesław (według błędnego przekazu Kosmasa miał nosić imię Sobiebor) oraz najmłodszy z braci, Radzym Gaudenty (podczas zjazdu gnieźnieńskiego w 1000 roku został intronizowany na metropolitę, w skład której wchodziły trzy sufraganie: w Krakowie, Wrocławiu i Kołobrzegu. Biskupów: krakowskiego - Poppona, wrocławskiego - Jana i kołobrzeskiego - Reinberna, konsekrował prawdopodobnie Gaudenty). Andrzej w czasie swojej wypowiedzi założył, że wielu Samsonów uciekło z Czech wraz z Bolesławem Chrobrym w 1004 r. Czy Samsonowie wspierający księcia podczas jego działań w Czechach, pamiętając fakt bestialskiego wymordowania Sławnikowiców zdecydowali się na opuszczenie kraju wraz z Bolesławem i ucieczkę do Wielkopolski? Jest to niemal pewne. Istnieje także inna hipoteza. W roku 1132 na Węgrzech miała miejsce walka o tron, a 22 czerwca tegoż roku nad rzeką Sajó rozegrała się bitwa, która była decydującym starciem w konflikcie o władzę pomiędzy dwoma książętami z dynastii Arpadów: Belą II Ślepym a jego bratem stryjecznym Borysem Kolomanowicem. Po stronie Beli II Ślepego opowiedzieli się m.in. książęta austriaccy (siostra Beli była żoną Adalberta Pobożnego, syna margrabiego Leopolda III). W konflikt ten zaangażował się polski książę Bolesław Krzywousty, popierając Borysa (syna Kolomana). W bitwie doszło do konfrontacji szczuplejszych sił polsko-węgierskich z wojskiem węgierskim wspartym przez posiłki niemieckie i czeskie. Choć wynik samego starcia badacze skłonni są uważać za nierozstrzygnięty, to w czasie odwrotu Polacy ponieśli ciężkie straty. Zwycięstwo nad rzeką Sajó, w praktyce rozstrzygało kwestię sukcesji po Stefanie II. Rycerz Samson z zamku Fejérkő opowiedział się po stronie Borysa i stanął do walki przy jego boku wraz z wojskami Krzywoustego. Wcześniej był także świadkiem masakry (prawdopodobnie 28 kwietnia 1131 roku, kiedy to Bela II zwołał zjazd do Aradu, był jednym z jego uczestników. Na zjeździe tym stracono 68 możnowładców odpowiedzialnych za oślepienie Beli II i jego ojca, a wśród nich zabito osoby zupełnie niewinne). Samson przed bitwą zasugerował Borysowi, że uda się do obozu księcia i wezwie go do rezygnacji z walki o tron ze względu na jego ślepotę. Rycerz po dotarciu do obozu miał się do księcia Beli odezwać następująco: "Quid facis, vilissime canis, cum regno? Utilius est domino tuo Borich regnum habere, et tu vivas in monosterio tuo, sicut vixit pater tuus." Na te słowa otoczenie Beli ruszyło na Samsona, a ten salwując się ucieczką wpadł do rzeki na koniu w pełnej zbroi i raniony utonął: " Sampson vero equitans eccidit in fluvium, quem persecutor in fluvio lanceavit. Habebatque Sampson sub tunica panceriam, qui pregravamine lorice natare non potuit." Czy to dzięki Krzywoustemu Samsonowie pojawili się w Wielkopolsce? Ksiądz prof. Stanisław Kozierowski podając pierwszego wielkopolskiego Samsona pod rokiem 1245 odnalezionego w dokumencie pochodzącym z klasztoru Cystersów w Obrze twierdzi, że rodzina Samsonów siedziała w Wielkopolsce już wcześniej. Pisze on następująco: "Nie ulega żadnej wątpliwości, że ten Samson jest przodkiem naszego rodu, bo właśnie w tej okolicy długie wieki siedzieli członkowie tego rodu, Samsonami i Watami się zowiąc". Dlatego bardziej prawdopodobna wydaje się być hipoteza Andrzeja Masłowskiego, który rozmawiając wcześniej z jednym z czeskich profesorów historii, niebezpodstawnie założył, że Samsonowie pojawili się w Wielkopolsce przynajmniej za czasów Bolesława Chrobrego.

Morawy - najdawniejszy Wata żył tu na przełomie XII i XIII w., a wspomniany jest tylko dorywczo jako ojciec Bohusława świadczącego w Ołomuńcu w roku 1222. Być może jest on komornikiem Watem "Wath camerarius", występującym jako świadek w Pradze w roku 1219. Bracia Wata i Bogusław występują jako kasztelanowie Wranowa pod Bernem w 1224 r. W latach 1228 - 1233 ów Wata piastował godność podkomorzego, a później np. r. 1236 zapisani są obaj bracia bez podanuia ich godności. W roku 1239 zamienili oni z klasztorem kladrubskim swą posiadłość Zhor na Bezdedice koło Pragi (Bezdedich in provincia Seleuuensi). Ostatni raz zapisany jest Wata jako świadek w roku 1248 w Litomierzycach, potem niknie wszelki ślad.

Węgry - W roku 1061 brat księcia Andrzeja (Endre 1046-1060 z rodu Arpadów) - Béla, będący królem Węgier w latach (1060-1063), musiał stawić czoła drugiemu buntowi pogan prowadzonemu przez János'a, (Jana) syna Vaty. Bunt co prawda został stłumiony, jednak bardzo poważnie osłabił państwo. Vata w XI w. był wodzem węgierskim - przywódcą powstania przeciwko królowi Piotrowi Orseolo w 1046 roku. Posiadał dobra w komitacie Békés. W 1046 roku wywołał powstanie przeciwko Piotrowi Orseolo, królowi Węgier. Orseolo musiał się ratować ucieczką. Tradycja przypisuje Vacie zabójstwo świętego Gerardo Sagredo, węg. Sagredo Gellért (ur. ok. 980 r. w Wenecji - biskupa misyjnego i męczennika), do którego doszło 29 sierpnia 1046 roku. Powstanie Vaty miało cele nie tylko polityczne - było zarazem reakcją pogańską. Bunt Vaty stłumił Andrzej I, król Węgier. Vata, już za rządów Beli I wywołał kolejne powstanie, które także zostało stłumione. Miał syna Janosa. Nazwisko Wata "Vata" pojawia się następnie na Węgrzech w pierwszej połowie XIII wieku w rodzie Zahów "Zaah, Zah, Zach, Zachu, Zack" w działach wsi Karancskeszi. Siedzieli przeważnie w komitacie Nógrád na północy Węgier, nad granicą ze Słowacją. położonym na północ od Budapesztu. Dzierżyli miejscowości takie jak:

Berentefalva -(villa Berenta) - nie odnalazłem.
Karancs Keszi - wieś i gmina w północnej części Węgier, w pobliżu miasta Salgótarján. Miejscowość leży na obszarze Średniogórza Północnowęgierskiego, w pobliżu granicy ze Słowacją. Administracyjnie należy do powiatu Salgótarján, wchodzącego w skład komitatu Nógrád.
Torincs - wieś i gmina w północnej części Węgier, w pobliżu miasta Balassagyarmat. (obecna nazwa - Terény).
Bánk - wieś i gmina w północnej części Węgier, w pobliżu miasta Rétság.
Samsonhaza - wieś i gmina w północnej części Węgier, w pobliżu niewielkiego miasta Bátonyterenye. Miejscowość leży na obszarze Średniogórza Północnowęgierskiego, kilkanaście kilometrów od granicy ze Słowacją. Administracyjnie należy do powiatu Bátonyterenye, wchodzącego w skład komitatu Nógrád.

Najdawniejsi przedstawiciele tego rodu to: Istvan z r. 1222, Kazmer z r. 1227, Osl i tegoż syn Vata z r. 1227, Vaty syn Zah z r. 1244, dalszy potomek Pal zmarły w r. 1335. Nazwisko Wata wskazuje na Czechy i Węgry oraz Słowacczyznę naddunajską. Miejscowość Vatenice w Czechach posiadał klasztor kladrubski już w roku 1115; byłoby więc tam wcześniej jakieś imię Vaten. Na północy Węgier w komitacie Pest znajduje się 35 tys. miasto Vác (pol. Waców, słowacki Vacov, niemiecki Waitzen). Stąd biskup "Vatienzis episcopus" posłował od króla węgierskiego do cesarza i papieża w r. 1241. W roku 1271 występuje biskup miejscowy Filip "Vaciensis episcopus". W pobliżu Wacowa pojawił się w dokumentach w pierwszej połowie XlII w. Wata dlatego nasuwa się pytanie, czy nazwisko Wata nie jest w związku etymologicznym z Wacowem? Oprócz nazwiska Wata było w XIII w. na Węgrzech jeszcze nazwisko Vatharius, który za małżonkę miał w roku 1273 siostrę króla węgierskiego.

Wielkopolska - Pierwszym Samsonem wypływającym w Wielkopolsce z pomroku dziejów jest Mścigniew wymieniany w źródłach pisanych przy zapisie w Żodyniu i Morawcach w 1262 roku. W zapisie tym Mścigniew (II) syn Mścigniewa (I) za zgodą braci - Sędziwoja i Wisława sprzedał klasztorowi w Obrze dziedzinę Żodyń wraz z przyległym działem zwanym Morawce za 42 grzywny (Wp. 1 nr 397; wzm. Wp. 5 nr 523). Później pojawia się Trzebiesław - krewny kasztelana szydłowskiego (pod Krosnem) - Witosława (Witziaus) w roku 1237. W roku 1245 w dokumencie pochodzącym z klasztoru Cystersów w Obrze występuje jako świadek Trzebiesław Mscigniewowic - kasztelan zbąszyński w latach 1247-52, Syn Trzebiesława - Gniewomir Trzebiesławic pisał się już ze Świebodzina w 1302 r. (Wp. 2 nr 849). Wraz z Trzebiesławem przy zlecaniu rodowej siedziby - Grodziszcza pod Świebodzinem w roku 1280 występował również Samson (nazwijmy go pierwszym - I). Gniewomir pojawia się wcześniej w 1248 r. jako kasztelan rogoziński, a następnie jako właściciel Kupienina wzm. w 1286 r. (patrz Drzewo Rodziny Masłowskich w zakładce - Genealogia). Gniewomir jest prawdopodobnie bratem Samsona I. W 1256 roku pojawia się Samson II z Grodziszcza, później z Kupienina będący synem Gniewomira i tegoż syn Wojciech wzm. w 1317 r. W 1259 r. zapisany jest Samsończyk Jan Janowic ze Skokowa pod Lubrzą - współwłaściciel Grodziska. W roku 1280 rodzina Samsonów oddaje Grodzisko pod Świebodzinem klasztorowi paradyskiemu i nabywa od rycerza Mikołaja h. Doliwa - syna Sędziwoja miejscowość Chwałkowo Kościelne. (Właśnie w tym Chwałkowie zorganizowany został nasz pierwszy rodzinny zjazd w 2009. Myślę więc, że to właśnie Chwałkowo jest miejscowością najdłużej zamieszkiwaną przez Samsonów, aktualnie rodzinę Gościniaków - potomków rodziny Masłowskich h. Samson!) Wróćmy do Samsonów z Grodziska pod Świebodzinem. Wśród sprzedających rodową siedzibę byli również: Pełka h. Samson, Bogufał h. Samson, Ziemisław h. Samson, Stefan h. Samson (być może to ten sam, o którym jest mowa w roku 1337, a być może to jego syn lub wnuk pojawił się w Masłowicach w pierwszym dokumencie z Milicza z 1337 r. trzymanym w Archiwum Archidiecezji Gnieźnieńskiej), Chwalisław h. Samson z synami Markiem i Samsonem III oraz wspomniany przeze mnie wcześniej kasztelan rogoziński Gniewomir. Po nabyciu Chwałkowa rodzina Samsonów zajęła dalej Kadzyń, Trąbiń, Nowiec i Jarosławki. Z tych właśnie Samsonów pochodził Jan Mścisław Chwałkowski wzm. w 1425, 1465, 1466, 1470 r oraz jego dalszy potomek - Benedykt Chwałkowski (z Chwałkowa Kościelnego) z żoną Włodką zapisani w 1516 roku. Samsonowie z Grodziszcza pod Świebodzinem należą do Samsonów z Nądni pod Zbąszyniem leżącej nad jeziorem Błędnem (obecnie Zbąszyńskim). Są oni dla nas bardzo ważni ponieważ stanowią rodzinę Samsonów z Masłowic co udowadnia Kozierowski. Z Nądni zapisani są: Janik h. Samson wzm. 1311 r, Wilisław h. Samson wzm. 1311 r, 1329 r, Wata h. Samson wzm. 1329 r, 1335 r, 1338 r, Sambor h. Samson wzm. 1329 r, 1335 r. Dalej odnajdujemy synów Waty:

1. Macieja Wattę z Nądn h. Samson pisanego także z Kosieczyna i Dąbiec z żoną Heleną wzmiankowanego w latach: 1329, 1391, 1396, 1398, 1403, jego synów: Piotra z Kosieczyna h. Samson zm. ok. 1448 r, Dobrogosta h. Samson, Mikołaja z Kosieczyna h. Samson zm. po 1447 r, Samsona h. Samson, Jana h. Samson i Stanisława h. Samson.

2. Filipa Watę z Nądni h. Samson z synem Mikołajem z Nądni wzm. w latach 1408, 1417, 1435 oraz także w roku 1412 w Gromadzicach gdzie Mikołaj pojawia się także jako świadek Piotra z Gromadzic. Od Samsończyków z Nądni, Kosieczyna i Dąbiec wychodzi także rodzina Skrzydlewskich (Watta - Skrzydlewskich) herbu Samson o czym będzie poniżej.

oraz ich krewnych:

3. Samsończyka Wincentego z synami, Wojciechem (Albert) i Stefanem (Szczepan) z Rzeszotarzewa (Rostarzewa), właścicielami Gościeszyna z folwarkiem Zdrogowo, Błocka, Głodna, Stodolska, Powodowych, Tuchorzy, Goli, Barłożni, Goździna i Rostarzewa z zamkiem. Bracia ci w 1401 r. wystawili w Rostarzewie kościół parafialny pod wezwaniem Św. Wojciecha i Katarzyny, któremu biskup Wojciech Jastrzębiec wystawił 3 marca 1401 r. dokument erekcyjny, a do nowej parafii przyłączono wsie Komorowo i Golę. Fundatorzy nadali w uposażeniu dwa łany roli, dziesięciny z folwarków Rostarzewo i Tuchorza, wolne pastwiska i wyrąb drzewa w lasach właścicieli Rostarzewa. Biskup Wojciech dodał jeszcze meszne i inne prawa majątkowe plebanii. Rostarzewo nie tylko utrzymywało kościół parafialny ale było także jednym z majątków Samsonów na uposażeniu plebani i kościoła św. Małgorzaty w Poznaniu. Musiało być z tym kościołem mocno związane, gdyż nawet proponowano na plebana tej parafii jednego z członków rodu Rzeszotarzewskich.

a) Wojciech z Rzeszotarzewa wzm. w latach 1388, 1398, 1401, 1412, 1413 z synami:
- Szczepanem z żoną Małgorzatą z Karczewa wzm. 1401/1402 r
- Janem wzm. 1416 r.

b) Stefan z Rzeszotarzewa nazwany w roku 1412 "de Poloniae clenodio" czyli: "z Wielkopolski" podczas sprawy u krewnego - Piotra z Gromadzic.


Jak wiemy w 1281 r. Przemysł II został podstępnie uwięziony na zjeździe w Sądowlu przez swego dawnego sprzymierzeńca Henryka IV Probusa, który wymusił na nim zrzeczenie się kasztelanii rudzkiej. Na przełomie 1283 i 1284 r. Przemysł odzyskał kasztelanię rudzką, ale zaraz potem ją utracił, by odzyskać ponownie w 1287 i 1288 r. Prawdopodobnie właśnie w tych latach osadził w niej Samsonów z Wielkopolski w celu "obrony tego ważnego posterunku i kresowego od Śląska grodu" (cyt. S. Kozierowski. Samsonowie posiadali w okolicy Rudy i Wielunia następujące miejscowości: Gromadzice, Masłowice, Olewin, Rychłowice, Gaszyn oraz póżniej Małyszyn, Stawek, Borki, Wojsławice, Toporów, miasteczko Mierzyce, Przewóz, Okalew, Bluszczynę, Rudę z zamkiem zwanym Widohrad (obecnie Widoradz - wały tego grodu widoczne są do dzisiaj), Rudlicę, Brzozę, Dębinę Osjaków i inne.

Pochodzenie Samsonów z Masłowic od Samsonów z Wielkopolskich widoczne jest w monografii Kozierowskiego także w innych zapisach z początków XV w, a jego głównym łącznikiem są wyżej wspomniani Samsonowie: Wojciech oraz Stefan z Rzeszotarzewa (obecnie Rostarzewo pomiędzy Wolsztynem i Rakoniewicami), do których przy wywodach szlachectwa odwołują się Samsonowie z Nądni oraz z Gromadzic - wioski lokowanej obok Masłowic. Przy wywodach tych pojawiają się także Samsonowie z Marzenka (obecnie Marżynek) i Karsznic (wsie leżące pod Zduńską Wolą w Sieradzkiem) oraz Masłowic koło Wielunia. W 1398 r. Wojciech Rzeszotarzewski (posesor Błocka, Powodowych, Goli, Tuchorzy, Goździna oraz zamku w Rostarzewie) wraz z Samsonczykiem Pawłem Piotrkowskim z Piotrkowic pod Czempiniem w Wielkopolsce, pojawia się jako stryjec herbowy przy oczyszczeniu szlachectwa Macieja Watty z Nądni, naganionego przez podsędka dobrzyńskiego - Kosiskę z Orchowa. W 1412 r. Wojciech występuje jako rozjemca pomiędzy synami Macieja Watty i synem Filipa Watty przy ugodzie o podział dóbr z zameczkiem w Nądni. Do ugody pomiędzy kuzynostwem wówczas nie dochodzi. W 1413 r. znów Wojciech świadczy wraz z Samsończykiem - Stefanem z Tucholi innemu Samsończykowi - Stefanowi z Bodzanowa. W 1412 r. Piotr z Gromadzic w Ziemi Rudzkiej naganiony przez Stanisława z Unikowa do przeprowadzenia wywodu swojego szlachectwa przywiódł jako świadków Stefana z Rzeszotarzewa (brata Wojciechowego), którego nazwano "de Poloniae clenodio" czyli z Wielkopolski. Następnie w 1415 r. Samsonowie: Mikołaj z Marzenka (obecnie Marżynek) oraz Jakub z Masłowic, świadkują przy wywodzie szlachectwa współplemieńca swego, Samsończyka - Macieja z Kraśnic (później Karsznic) leżących w Ziemi Sieradzkiej, który oprócz ich zeznań okazał się także listem stryja swego - Piotra z Gromadzic znanego nam z 1412 r. Przy świadkowaniu tym mowa jest o herbie zwanym "Sarapsoyscz". O Macieju z Karsznic pisał też Piekosiński. Znamy dwóch synów Wojciecha z Rzeszotarzewa: Szczepana pojawiającego się w 1401 r. z żona Małgorzatą z Karczewa zwanego później Karczewskim oraz Jana, który w 1416 r. sprzedał dział swój w Karczewie Maciejowi Karczewskiemu. Jan miał być wnukiem Wincentego co jest o tyle ciekawe, że pośród pierwszych Samsonów Masłowskich odnajdujemy również Wincentego oraz Jana. Ponadto odnajdujemy Stefana oraz Mikołaja co pokazuje pokrewieństwo Samsonów z Masłowic z Samsonami Rzeszotarzewskimi, a także Samsonami-Wattami z Nądni.

Gniewomir - kasztelan rogoziński w roku 1248 w latach 1260 - 86 dzierżył kasztelanię zbąską i posiadał w tych stronach młyn Niałko na rzece Dojcy w Karpicku, który przed r. 1286 po części darował, a po części zamienił z Cystersami oberskimi na Kupienin, położony w sąsiedztwie dawniejszej siedziby Samsonów - Grodziska pod Świebodzinem. Komes Gniewomir zapisany został jako świadek na dokumencie z 11 marca 1302 r. w Paradyżu jako Gniewomir ze Świebodzina (Gnivmerus de Swebosin). Jest on zarazem pierwszym znanym z imienia właścicielem Świebodzina z rodu Samsonów-Wattów, identyfikowanym z kasztelanem Zbaszynia (1277-1286) i sędzią poznańskim (1286-1298). Wystapił wcześniej w 1301 roku wśród Wezenborgów, podczas nadania Bukowca w okolicy Międzyrzecza klasztorowi w Paradyżu.

W początkach XIV w. wysuwają się na czoło ziemianie z Nądni pod Zbąszyniem. Do nich zaliczyć należy Janika i Wilisława z Nądni świadczących w okolicy Tuchorzy w roku 1311. Pewni zupełnie Samsonowie, to Sambor, Wata i Wilisław z Nądni, którzy przytomni byli w roku 1329 przy spłaceniu Myszczyca i Myszęty - synów Uszanty, przez Cystersów paradyskich za odstąpienie Wyszanowa. Pieczęć Sambora przedstawia godło jego osobiste i przypomina znak herbowy Gryfitów z XIII w. Według Piekosińskiego pieczęć przedstawia niby majuskułę średniowieczną M, na niej krzyż, dawniej poniżej krzyża widoczna była pięciopromienna gwiazda. Pieczęć Gryfity Marka I przedstawia też nic więcej tylko majuskułę M z krzyżem tj. pierwszą literę jego imienia.




3. Najstarszy dokument dotyczący Świebodzina





Świebodzin wchodzi na arenę dziejów dość niespodziewanie, w roku 1302, wspomniany w dokumencie powstałym w skryptorium paradyskim. Drobna wzmianka o Gniewomirze ze Świebodzina, pozwala większości historykom kojarzyć tę miejscowość z obecnym miastem Świebodzin (np. Korcz 1985, 69, Wędzki 1970, 402). Czasami podnosi się jednak możliwość innej identyfikacji tej nazwy, m.in. z osadą w okolicy Buku pod Poznaniem (Kozierowski 1915, 282; Jurek 1993, 53). Na pewno zupełnie nieuprawnione jest sięganie do wcześniejszych świadectw dokumentowych: z roku 1247, gdzie wymienia się "Zhibansim", czyli wielkopolski Zbąszyń (KDW 262) oraz falsyfikatu datowanego na rok 1251, w którym mówi się o Świebodzinie ("Schwibussen"), a który uchodzi za wytwór najpewniej dopiero wieku XV (KDW 297). Niewątpliwie autentyczny dyplom z roku 1302, zachowany do dziś tylko w wiernej reprodukcji (faksymile), nabiera szerszego kontekstu dzięki kolejnemu aktowi z 10 grudnia 1304 roku. W tym ostatnim Henryk, książę Śląska i pan Głogowa", zatwierdza pod Wityniem umowę Bogusza Wezenborga z klasztorem w Paradyzu w sprawie Lubinicka "prope Swibozyn positam", z przyrzeczeniem opieki nad bezpieczeństwem konwentu (KDW 888). Dokument wyszedł z kancelarii księcia głogowskiego, zredagowany przez protonotariusza Fryderyka z Butense, podczas wyprawy wojennej na pogranicze śląsko-wielkopolskie. Jest on poświadczeniem przez władcę decyzji z roku 1302 (Żerelik 1984, 62) i potwierdza ówczesną kontrolę Głogowa nad Świebodzinem i najbliższą okolicą. Dalsza "kariera" osady "Swebosin" jeszcze przez kilka lat nie jest imponująca. Pozostaje ona w cieniu pobliskiej Lubrzy, o której wspomina się w roku 1312, jako miejscu lokalizacji siedziby dystryktu. jednostki podziału terytorialnego ks. głogowskiego (KDW 952). Po roku 1314 (utrata przez następców ks. Henryka Wielkopolski) ranga Świebodzina musiała wzrosnąć, skoro pięć lat potem zaliczony on został w poczet miast ks. głogowskiego ("di Stat" 1319 - KDW 1012). Zarówno Świebodzin, jak i Lubrza były wówczas ośrodkami książęcymi, oddanymi w ręce Henczka Wezenborga (Wędzki 1970). Trwałego znaczenia strategicznego nabrał Świebodzin nieco później, może w kontekście ekspansji Władysława Łokietka, kiedy wraz z odnotowanym wówczas po raz pierwszy zamkiem dostał się pod lenną zależność króla Czech - Jana Luksemburskiego (1329 - KDW 1099; por. Orzechowski 1965).

Czy można jednak coś powiedzieć o czasach wcześniejszych, jeszcze przed rokiem 1302? Osada nazywana w początkach XIV wieku "Swebosin" musiała mieć zapewne, jak większość na tym terenie, starszą genezę. Możemy przypuszczać, że sięgała przynajmniej połowy XIII wieku. Podstawy do takiego domysłu dają nam najnowsze dane archeologiczne. Odkryty w roku 1986, w obrębie granic miasta, gród obronny, dostarczył, oprócz klasycznego materiału zabytkowego (ceramika, przed-mioty z metalu, elementy uzbrojenia, moneta z XII w.), także prób drewna, umożli-wiających datowanie umocnień tego obiektu, najpóźniej na połowę XIII w. (Kara, Krąpiec 2000). Te tzw. dendrodaty odnoszą się zapewne do ostatniej przebudowy grodu; okres jego założenia sięgał prawdopodobnie zarania wieku XII. Przesuwamy w ten sposób początki kształtowania się ośrodka osadniczego w Świebodzinie o przynajmniej 200 lat. Powstałe w pobliżu późniejsze miasto, wykorzystało wszelkie walory położenia tego grodu i znanej osady "Swebosin" (por. Tuszyński 1988). Tracą obecnie znaczenie dawniejsze tezy o istnieniu i wczesnej chronologii grodu w samym Świebodzinie (por. Geneza miasta... 1951), a bardziej realna wydaje się hipoteza E. Dąbrowskiego (1975) o przejęciu roli grodu z IX-XII wieku w Grodziszczu przez kompleks osadniczy Świebodzina.

Co do treści i redakcji dyplomu z roku 1302, to jest on typowym dla tych czasów prywatnym aktem poświadczeniowym, spisanym gotycką kursywą dokumentową. W związku z nie zachowaniem oryginału trudno coś powiedzieć o jego cechach zewnętrznych, poza tym, że był wykonany na pergaminie i uwierzytelniony pieczęcią, najpewniej Bogusza Wezenborga (herb z postacią tura). Cechy wewnętrzne dokumentu kształtował zwykle określony formularz kancelaryjny, w tym przypadku paradyski. Jest on jednak znacznie uproszczony. W protokole wstępnym wymienia się tylko imię wystawcy i adres, czyli wszystkie osoby, do których dotrzeć mogła treść pisma. Treść właściwa to oświadczenie woli Bogusza przejęcia w dożywotnie lenno od cystersów wsi Lubinicko, jego zwrotu po śmierci i chęć pochówku w klasztornych podziemiach. Istotne są środki umacniające decyzję rycerza: własna pieczęć, odczytanie zainteresowanym i pieczęć Paradyża, po której brak później śladu. Protokół końcowy stanowi niepełna lista świadków, wśród których na pierwszym miejscu znalazł się interesujący nas Gniewomir ze Świebodzina, oraz datacja, tutaj określająca moment czynności prawnej ("actum").


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


fot. .Dokument Nr 849 z Kodeksu Dyplomatycznego Wielkopolski (wyd. Poznań 1878) wymieniający komesa Gniewomira ze Świebodzina z 11 marca 1302 r. oraz jego transkrypcja



-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------



Tłumaczenie




Bogusz Wezenborg 11 marca 1302 r.. w Paradyzu: potwierdza, że otrzymał w dożywotnie lenno wieś Lubinisko (Lubinicko) od klasztoru w Paradyżu. Pergamin oryginalny. Wcięcia poprzeczne od przywieszenia jednej pieczęci; zagubionej.

My Bogusz von Wezenborg[1] oznajmiamy wszystkim, do których dotrze niniejsze pismo, że od mężów pobożnych, czcigodnego ojca pana Jakuba[2] opata i wszystkich braci Paradyskiego Zakonu Cysterskiego, dziedzictwo nazywane po polsku Lubinicko, po niemiecku Villa Martini[3], przyjmujemy w dożywotnie lenno; nie po to, byśmy prawem dziedziczenia pozostawili je naszym potomkom, lecz, gdy z woli Pana życie nasze na ziemi się skończy, rzeczone dziedzictwo ze wszystkimi zbiorami i trzodami, które pozostawać będą w naszych zagrodach w owym dziedzictwie bez czyjegokolwiek sprzeciwu powróciło jako wolne do Paradyża, i równocześnie nasze ciało, jak pragniemy, powierzone zostało kościelnemu pogrzebowi braciom wyżej wspomnianym.

By zaś to postanowienie pewne i nienaruszone pozostało, niniejsze pismo naszą pieczęcią zabezpieczamy, przekazując jako oczywiste świadectwo braciom do odczytania, sami otrzymując opatrzone pieczęcią potwierdzenie naszego postanowienia.

Świadkami tego są: komes[4] Gniewomir ze Świebodzina[5], pan Henryk von Klepzig[6], pan Henryk z Dąbrówki Małej[7], i inni godni wiary. Dane w Paradyzu w obecności konwentu, roku Pańskiego 1302, pięć dni przed idami marcowymi[8].

[1] Bogusz von Wezenborg/Wiesenburg (Boguś de Wescnburch) - pochodził z dolnołużyckiej rodziny rycerskiej, której jedna gałąź miała dobra w ks. głogowskim; występuje w dokumentach w latach 1290-1307; był m.in. kasztelanem Urazu (1291) i Krosna (1293) oraz starostą poznańskim (1306) przy ks. Henryku głogowskim; znany jako właściciel dóbr w okolicy Świebodzina i Mię-dzyrzecza, dobrodziej i opiekun klasztoru w Paradyżu;
[2] Jakub 1 (Iacobus) - opat klasztoru paradyskiego w latach 1301 (1302)-1305;
[3] Lubinicko (Lubinisco, Villa Martini) - wieś klasztoru paradyskiego jeszcze z nadania Janusza, syna Secemy (1241 - falsyfikat ?) oraz Dzierżykraja z rodu Nałęczów i jego braci Gosława i Tomasza (1256);
[4] Komes (comes) - tytuł oznaczający osobę sprawującą wyższy urząd lub określoną funkcję z nadania panującego (np. księcia);
[5] Gniewomir ze Świebodzina (Gnivmerus de Swebosin) - pierwszy znany z imienia właściciel Świebodzina z rodu Samsonów-Wattów; identyfikowany z kasztelanem Zbąszynia (1277-1286) i sędzią poznańskim (1286-1298); wystąpił wcześniej (1301) wśród Wezenborgów, podczas nadania Bukowca w ok. Międzyrzecza klasztorowi w Paradyżu;
[6] Henryk von Klepzig (Hinricus de Clebs) - pochodził z rycerskiej rodziny wywodzącej się z Anhaltu w Saksonii, której przedstawiciele często występowali przy margrabiach brandenburskich z linii askańskiej; w 1299 roku Henryk m.in. z braćmi otrzymał w lenno Łagów na ziemi torzymskiej;
[7] Henryk z Dąbrówki Małej (Hinricus de Mirica, popr. Merica) - jeden z możliwych protoplastów rodu von Stentsch (Sczanieckich) ze Szczańca; w roku 1278 występuje jako zarządca tych dóbr z ramienia wielkopolskiego rodu Dryjów; w roku 1311 wspomniany jako Henryk ze Szczańca;
[8] Pięć dni przed idami marcowymi (V Idus Martii) - sposób datowania wzięty z kalendarza rzymskiego, używanego powszechnie w średniowieczu; idy, kalendy i nony to trzy stałe dni w każdym miesiącu; idy w marcu przypadają na 15 dzień miesiąca; odchylenia przy sprowadzaniu dat, do obecnej rachuby wynikają z dość złożonego sposobu ich obliczania (np. piąty dzień przed idami marcowymi to nie 10 lecz 1 marca, jak w analizowanym tutaj dokumencie).


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

fot. Juliusz hr. Ostrowski - "Księga Herbowa Rodów Polskich" - Warszawa 1897 r.




Owa gwiazda pięcioramienna odróżniała więc herb Samsonów od Gryfitów i należałaby do tej kategorii, jak Drogosławice do Odrowążów i Powałów, czy Syrokomle i Dębnowie do Awdańców. Byli więc Samsonowie towarzyszami podchorągiewnymi Gryfitów - Świebodziców. Imię Marek znamy u Samsonów już w XIII w., np. pod Świebodzinem w Grodzisku w 1280 r. występowali synowie Chwalisława - Marek i Samson. Komes Wilisław z Nądni darował Zakrzewo pod Zbąszyniem w r. 1320 Cystersom paradyskim. Zdaje się, że Wilisław najrychlej umarł ze swych braci, gdyź Sambor z Nądni i Wata świadczyli jeszcze w roku 1335 w Zbąszyniu, a Wata z Nądni zobowiązał się w roku 1338 nigdy już nie niepokoić klasztoru paradyskiego o posiadanie Zakrzewa. Podczas walk o Śląsk pomiędzy księciem wielkopolskim Przemysłem II i księciem śląskim Henrykiem IV Probusem ok 1287 r. Ziemia Rudzka (w tym Masłowice) zostaje przyłączona do Wielkopolski. W 1337 r. pojawia się protoplasta Masłowskich - Stefan z Masłowic zapewne potomek któregoś z ziemian z Grodziska pod Świebodzinem lub Nądni w Wielkopolsce. Dowodem na to jest zapis mówiący, że Samsończyk Piotr z Gromadzic wsi położonej obok Maslowic - naganiony w roku 1412 przez Stanisława z Unikowa (Unkowa) przywiódł jako świadków Stefana z Rzeszotarzewa i Mikołaja Watę z Nądni herbu Samson oraz dwóch Dołęgów i dwóch ziemian herbu Skrzydło. Stefan z Rzeszotarzewa jak już wspomniałem wyżej zapisany był "de Poloniae clenodio" tj. z Wielkopolski.




4. Początek Zakrzewskich w Wielkopolsce
(rodzina - Anna Zakrzewska h. Samson - żona prof. Eugeniusza Piotra Wąsiewicza)




Zakrzewo darował Samsończyk Wilisław z Nądni Cystersom paradyskim w roku 1320 lecz nie trzymali oni długo tej wsi, zamieniając ją prawdopodobnie na jakąś inną posiadłość. O połowę Zakrzewa i Śniegoszewa prowadził proces Janusz Jarogniewski z Janem Zakrzewskim i Dersławem Okrzeszycem r. 1409. Zakrzewko pojawia się w księgach ziemskich w roku 1424, w którym Mikołaj Wata rozprawia się z ławnikami z Zakrzewka. W roku 1463 Mikołaj Wata z Gościeszyna sprzedał dział Zakrzewka po śmierci stryjecznego brata swego Wojciecha Waty - Stanisławowi Zbąskiemu. Stanisław Zbąski nabył też drugą część Zakrzewka od Wojciecha Waty z Bobowicka. Resztę Zakrzewka posiadali na przełomie XV i XVI w. bracia z Belęcina i Kosieczyna - Dobrogost żonaty z Zofią Będlewską, Stanisław (ten zaczął się nazywać Skrzydlewskim), żonaty primo voto z Małgorzatą h. Korzbok Zawadzką secundo voto z Katarzyną h. Samson Gorzycką oraz Wojciech (wzm. 1494 i 1497), żonaty z Klarą Sobocką. Wojciech dziedziczył na części Zakrzewa i Kosieczyna.. Dobrogost z Będlewskiej miał trzech synów - Dobrogosta, Macieja i Jana. Dobrogost - syn Dobrogosta Bełęckiego był zwany czasem Bonawenturą. Pisał się zrazu Zakrzewskim potem stale Chobienickim lub Chobieńskim. 14.XII.1530 roku instalowany był na kanonię katedralną gnieźnieńską (Korytkowski, Prałaci), zaś 7.II.1541 roku instalował się na kanonię katedralną poznańską. Maciej ożeniony z Anną Proską zwał się kolejno: Belęckim, Chobieńskim, wreszcie Proskim Po nim nastała wygasła familia Proskich h. Samson. Jan Zakrzewski, niezawodnie Samsończyk, nabył w roku 1560 od stryjca herbowego Macieja Proskiego dział w Kosieczynie. Zrazu pisany Belęckim lub Chobieńskim potem stale Zakrzewskim. Występował już w 1524 roku (Kościan Z.24 k.392, Kościan G.8 k.442). Był dziedzicem w Zakrzewie, a obok brata Macieja Proskiego współdziedzicem w 1561 roku w Kosieczynie (Poznań G.105 k.108). Jan z nieznanej żony miał córki: Katarzynę, Annę, Zofię i Małgorzatę oraz synów: Piotra, Jana i Macieja, który pisany był już stale Zakrzewskim z Belęcina lub Zakrzewskim, a czasem Belęckim. Ta druga forma znacznie rzadsza. Żył jeszcze w 1618 roku (ib.203 k.21). Na ślad potomstwa ani żony Macieja prof. Dworzaczek nie natrafił. Najprawdopodobniej wyprowadził się z Wielkopolski i dał początek linii Zakrzewskich na Podolu. Z linii podolskiej, której przedstawicieli znamy od ok. 1690 roku, pochodzi prof. dr hab. med. Aleksander Zakrzewski zmarły w Poznaniu w 1985 r. Samsonów Zakrzewskich wspomina także Paprocki.



5. Poczatek Skrzydlewskich w Wielkopolsce
(Monika von Watta-Skrzydlewska-Semkowicz oraz Robert Twarogal)




Inny Wata z Belęcina - Stanisław, przybył do Skrzydlewa pod Kamienną położonego, gdzie już w XV w. Samsonowie dzierżyli Popowo, Debrzno itd. Po nim z drugiej żony - Katarzyny Gorzyckiej syn Maciej, który z nieznanej żony pozostawił także syna Macieja żonatego z Anną Buszewską. Po nich Stanisław z Belęcina na Oporowie i Skrzydlewie Skrzydlewski (1609-1612). Po Stanisławie cała rzesza Wattów-Skrzydlewskich, których drzewo genealogiczne zamieściłem na stronie o nazwie Linki - w linku dotyczącym tej gałęzi Samsonów wielkopolskich. W 1555 r. Jan i synowie Olecha Skrzydlewscy współdziedziczyli w Kosieczynie, a w roku 1580 Skrzydlewo posiadał Gaspar Belęcki żonaty 1. voto z Anną Krzycką, 2. voto z Barbarą Kręską. Znanymi mi przedstawicielami tej familii są Monika von Watta Skrzydlewski-Semkowicz mieszkająca obecnie w Berlinie oraz Robert Twarogal. Wybitną postacią jest prof. Andrzej Skrzydlewski - długoletni pracownik naukowo - dydaktyczny Akademii Rolniczej w Poznaniu, który w 2007 r. uroczyście obchodził swoje 85 urodziny. Do Samsonów Wattów - Belęckich będących bliskimi krewnymi Samsonów Skrzydlewskich dołączam również poznanego niedawno dr nauk biologicznych - Leszka Błędzkiego z South Hadley w USA., krórego rodzina wychodzi z Samsonów z Nowego Dworu w Wielkopolsce. Przedstawiciele tej rodziny ufundowali w katedrze w Pelplinie podstawę ambony w postaci rzeźby Samsona rozdzierającego paszczę lwu. Znaną przedstawicielką tej familii jest również stuletnia obecnie misjonarka lecząca przez wiele lat trędowatych w Afryce - dr Wanda Błeńska zamieszkała w Poznaniu, która na płaszczyźnie działalności społeczno-misjonarskiej jest osobowością formatu Matki Teresy z Kalkuty (laureatki nagrody pokojowej Nobla). Na płaszczyźnie leczenia trądu i poświęcenia się sprawie trędowatych jest osobą równą dr Schweitzerowi, uzyskując tytuł Matki Trędowatych. W dziedzinie profesjonalnej cieszy się prestiżem równym dr Brandtowi, i innych najwybitniejszych leprologów współczesnych.



6. Samsonowie-Wattowie i Samsonów w Ziemi Świętokrzyskiej



Kazimierz Wielki spod Babimostu koło Zbąszynia przesiedlił sąsiadów Samsonów - Jeleni Niałków w sąsiedztwo Brudnowa i Wawrzyszowa (obecnie koło Zalewu Domaniowskiego) dając im: Goszczewice, Potkannę i Wrzos. Jan Długosz przytacza Markusza "de Schamszon", który zlecił wieś swą Wawrzyszów, przyległą do Brudnowa Cystersom z Wąchocka. Klasztor w Wąchocku założony został w 1179 r. przez biskupa krakowskiego - Gedeona (Gedko), przedstawiciela możnego rodu rycerskiego Gryfitów - Świebodziców, w związku z czym nasuwa się wniosek, że od niepamiętnych czasów dziedziczyli w okolicy Samsonowa Samsonowie - Wattowie, którzy zostali przyjęci przez Gryfitów do wspólnoty rodowej przybywszy z obczyzny. Pamiętajmy, że w 1225 r. zmarł wojewoda krakowski - Marek I z rodu Gryfitów - Świebodziców, którego pieczęć była identyczna z pieczęcią Sambora - Watty z Nądni. Różniła je tylko pięciopromienna gwiazda widoczna niegdyś na pieczęci Samsbora pod majaskułą M. Pamietajmy również, że w 1280 r. znani nam właściciele Grodziszcza pod Świebodzinem, synowie Chwalisława - Marek i Samson, zdawali swoją rodową siedzibę Cystersom z Paradyża. Na temat powstania Samsonowa opowiada miejscowa legenda, która wspomina rycerza Bolesława Krzywoustego o niezwykłej sile zwanego "Samsonem". Ów rycerz Marek założył tu osadę (którą z biegiem lat od przydomku założyciela nazwano Samsonowem). Trudnił się ów Marek wyrobem żelaza z pozyskiwanych w okolicach rud. Wg źródeł historycznych w 1584 r. działała tu nad rzeką Bobrzą kuźnica służąca do wytopu żelaza. Legenda zdaje sie potwierdzać wzmianki historyczne.



7. Inni herbowni




Barczewski, Barszczewski, Bartoszewicz, Belęcki, Bylęcki, Bolęcki, Blęcki, Blędzki, Błęcki, Błędzki, Bielicki, Bobowicki, Bodzanowski, Borkowski, Bulewski, Bulowski, Bylewski, Chalecki, Chobieński, Chwałkowski, Ciesielski, Dawlaszewicz, Dawleszewicz, Debrzeński, Drachowski, Dzierzyński, Dzierżyński, Eksner, Exner, Gaszyński, Głupoński, Gorzycki, Gościchowski, Grodzicki, Gromadzki, Groszkiewicz, Hejmowski, Heymowski, Jabłoński, Janulewicz, Jaromierski, Jaromirski, Karczewski, Kąkolewski, Knap, Kobacki, Kokalewski, Konopka, Kormanicki, Kormaniecki, Kosicki, Kosiński, Koszycki, Kraśnicki, Kubacki, Kulski, Kurczewski, Kuroczyc, Kuroczycki, Leński, Liński, Lutomski, Łajewski, Łojecki, Łojewski, Łubkowski, Łuczyński, Łupkowski, Makarewicz, Marzyński, Masilewicz, Maskowski, Masłowski, Masondowicz, Młyński, Mosondowicz, Moyrzym, Niemczycki, Niemierzycki, Olewiński, Otuski, Pakosławski, Piotrkowski, Płuksnia, Płuksnio, Proski, Rokalewski, Rosicki, Rosiński, Rożnowski, Rychłowski, Rychwalski, Rzeszotarzewski, Samsonowicz, Samsonowski, Samusewicz, Skrzydlewski, Skrzydłowski, Sprowski, Stawski, Toczełowski, Toczyłowski, Uchorowski, Wata, Watta, Wołotowski, Wygrożewski, Zakrzewski, Zawadzki.



fot. Samsonhaza - zamek Fejérkővár, w którym mieszkał legendarny rycerz Samson wraz z rodziną


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Wg. podania rycerz Samson miał troje dzieci - dwóch chłopców Samsona i Marka oraz córkę Lucię (Łucję). Po śmierci ojca Samson został panem zamku i jego otoczenia - stąd nazwa Samsonhaza. Marek miał otrzymać posag nazywany później od jego imienia Markhaza, natomiast Lucia otrzymała posiadłość nazwaną po niej Lucfalva. W kronice jest następująca wzmianka: "erat Kapitan auten precipuun traditorum Sampson, Thomas et qui erat comité Pater Turda". Wynika z niej, że Samson miał dwóch synów: Tomasza i Turda.



Samsonhaza - Węgry - zamek Samsona



-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

fot. Grodzisko w Grodziszczu pod Świebodzinem nad Jeziorem Lubinieckim (przy starej trasie A2) - dawny gród Samsonów Wattów

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------



Grodziszcze pod Świebodzinem
(kolebka Samsonów - Wattów)



fot. Grodziszcze koło Świebodzina. Pozostałości grodu Samsonów - Wattów sprzedanego przez nich w 1280 r.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------



Bobowicko
(była posiadłość Samsonów)



fot. Pałac w Bobowicku
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------



Bobowicko położone jest nad brzegiem jeziora Bobowickiego, 5 km na wschód od Międzyrzecza, w ciągu drogi wojewódzkiej nr 137 relacji Słubice-Trzciel (przy jej skrzyżowaniu z drogą powiatową w kierunku Pszczewa). Pałac w Bobowicku położony malowniczo na wysokim brzegu jeziora Bobowicko (niem. Bobelwitz) otoczony jest od strony północnej i wschodniej parkiem krajobrazowym. Od strony połu­dniowej dziedziniec przed pałacem zamykają budynki folwarczne, a od zachodu dawna oficyna dworska, tzw. stary dworek z końca XVIII wieku o konstrukcji ryglowej. Za bu­dynkami folwarcznymi znajduje się niewielki cmentarz rodowy, niegdyś z pomnikami na­grobnymi z końca XVIII i XIX wieku, obecnie przeniesionymi w pobliże pałacu. Zespół zajmuje północną część wsi, z którą łączył się drogą dojazdową, obecnie ulicą Pałacową. Inne dojście do pałacu prowadzi od wschodu, z traktu Międzyrzecz – Poznań, wzdłuż li­nii brzegowej jeziora. Nazwa wsi Bobowicko (Boleliz, Bobelwicka, Rtg. Bobelwitz) występuje po raz pierwszy w dokumencie z 1257 roku wystawionym przez Przemysława I dla klasztoru cystersów w Paradyżu. W okresie średniowiecza wieś pełniła funkcje obronne, chroniąc zachodnie krańce Wielkopolski i główny szlak z Poznania na zachód. W XV wieku właścicielami wsi była rodzina Wattów z rycerskiego rodu Samsonów. Do Bobowicka przybyli Watowie z Nądni w połowie XV w. Wojciech Wata Bobowicki pojawia się w źródłach w r. 1447, o pochodzeniu jego świadczy przydomek (z Nądni r. 1450). W roku 1464 zawarł Wojciech Wata z Bobowicka układ z kasztelanem kamieńskim Dobrogostem z Lwówka w sprawie granic Bobowicka i Siercza, tenże Wojciech Wata z Bobowicka i Maciej Karczewski r. 1473 występowali w sądzie jako stryjowie braci z Tuchorzy: Jana, Macieja, Wojciecha i Stanisława, wreszcie w r. 1475 ręczył Wojciech Wata z Bobowicka z innymi za braci z Otusza: Mikołaja, Piotra, Stanisława i Jana. Prawdopodobnie synami naszego Wojciecha Waty byli bracia Mikołaj, Samson, Jan i Salomon z Bobowicka w r. 1477, z nich Samson zwał się Bobowickim w r. 1482, a brat jego rodzony Jan pisał się wówczas z Debrzna. Był ten Jan Wata Debrzeński stryjem córek Zofii, Anny itd. po zmarłym Zawiszy Bobowickim. W r. 1494. Córka Zawiszy Bobowickiego - Włodka była żoną Benedykta Chwałkowskiego w Chwałkowie pod Mchami (w starej więc siedzibie naszego rodu). W roku 1516 Włodka rozprawiała się w sprawie Popowa i Debrzna ze stryjem Janem Rychwalskim. W XVI wieku za sprawą kolejnego właściciela, Jerzego Nadelwicza Kręskiego, wieś stała się jednym z ważniejszych ośrodków Braci Polskich i odbyło się tu szereg synodów ariańskich. Po wypędzeniu arian z Polski, drogą sukcesji rodzinnych, miejscowość należała kolejno do Seydlitzów, Kalckreuthów i Dziembowskich, tych ostatnich aż do 1945 roku. Pałac po 1945 roku użytkowany był przez miejscowe Technikum Hodowlane. Po pożarze w 1971 roku przeszedł gruntowną renowację, a w 1996 roku został sprzedany prywatnemu właścicielowi. Obecny pałac wzniesiono na miejscu dworu o konstrukcji ryglowej, który został posadowiony na zrębie jeszcze starszej budowli, której fragmenty widoczne są w piwnicach. Pałac jest budowlą parterową, nakrytą ceramicznym dachem mansardowym. W wyniku barokowej przebudowy ściany ryglowe zastąpiono murowanymi. Po następnej przebudowie, datowanej na poł. XIX wieku, na środkowych osiach elewacji głównej i ogrodowej wprowadzono dwukondygnacyjne ryzality zwieńczone tympanonami, pozostawiając mansardową formę dachu urozmaiconego lukarnami. W 3. ćw. XIX wieku do północnego szczytu dostawiono przybudówkę oraz zwieńczono fasadę nowym, neoklasycystycznym detalem architektonicznym. Ostatnie zmiany wprowadzone w pierwszej dekadzie XX wieku przez Zygmunta Fryderyka Leonarda Dziembowskiego wzbogaciły bryłę o elementy secesyjne: balustradę tarasu, dwa pseudoalkierze z giętą w swej linii stolarką „porte-fenetre” i znane z przekazów ikonograficznych kandelabry przy tarasie. Prawdopodobnie również w tym czasie w tympanonie fasady umieszczono herb Dziembowskich – Pomian.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------





Mielęcin
(wieś dziedziczna Masłowskich)




Mielęcin stał się własnością rodziny Masłowskich dnia 24.VIII.1774 r. kiedy to nabyła go od Krzysztofa Nekandy Trepki za sumę 40 000 złotych Marianna ze Wstowskich herbu Boduła (zmarła 4.X.1792 r. w Rudnikach w wieku 74 lat) - żona nieżyjącego już podstolego ostrzeszowskiego Jana Chryzostoma Masłowskiego h. Samson (zmarłego 2.VIII.1759 r. w Rudnikach).


fot. Boduła - herb Marianny Wstowskiej - żony Jana Chryzostoma Masłowskiego




-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następnym posesorem Mielęcina, Masłowic, Chorzowa w ziemi wieluńskiej oraz Chorzenic w powiecie radomskowskim był Hipolit Piotr z Alkantary Adam Jan Nepomucen Masłowski, syn Jana i Marianny Masłowskich, urodzony i ochrzczony w Rudnikach 22.VIII.1753 r. Hipolit był łowczym wieluńskim w latach 1783 - 1786, następnie cześnikiem wieluńskim w okresie od 1788 - 1793, a także sędzią ziemskim radomskowskim. W 1783 r. był deputatem do Trybunału Koronnego. Zmarł 5.XII.1853 r. i pochowany został w Sulmierzycach. Dnia 19 lutego 1776 r. poślubił w Rudnikach Faustynę Miączyńską herbu Świnka - kasztelankę sieradzką, zmarłą w 1813 r., z którą w roku 1784 postawił murowany dwór w Mielęcinie. Po Hipolicie i Faustynie dobra mielęcińskie odziedziczył Julian Lambert Rudolf Masłowski (ur. w 1783r. w Rudnikach) - podprefekt ostrzeszowski (1808-1810), prezes Sądu Ziemiańskiego w Poznaniu, właściciel Rudnik, Skęczna oraz Mielęcina. Przed 1850 r. wylegitymował się ze szlachectwa w Królestwie Polskim. W 1818 r. był żonaty z Weroniką Kiełczewską herbu Pomian, z którą ożenił się prawdopodobnie około 1800 r. Weronika Kiełczewska była córką Józefa chorążyca kaliskiego, członka Sejmu Wielkiego, właściciela dóbr i miasta Koźminka, Osuchowa, Złotnik, Trzebieni i Chodubek, kawalera orderu św. Stanisława w 1781 r., prezesa Sądu Apelacyjnego w Poznaniu w 1807 r., Trybunału Kaliskiego w 1812 r. i Salomei Walewskiej herbu Kolumna, chorążanki piotrkowskiej. Była wnuczką po mieczu Jana chorążego kowalskiego, właściciela Górnego Kiełczewa oraz Balbiny Turskiej stolnikówny sieradzkiej. Julian Lambert i Weronika z Kiełczewskich - Masłowscy mieli czworo dzieci:



1. Hipolit *1803 r. (Mielęcin), +3.III.1827 r. (student zmarły w niewyjaśnionych
okolicznościach we Wrocławiu, pochowany w Mielęcinie). Był prawnym spadkobiercą
dóbr Mielęcin.

2. Emilia Faustyna Salomea *16.IX.1804 r., późniejsza ostatnia właścicielka Mielęcina.

3. Antonina *ok. 1806 r., +po 1824 r.

4. Melania Magdalena Józefa *24.I.1809 r., ślub 15.II.1829 r. z Henrykiem Miączyńskim.



-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

fot. Dwór Masłowskich w Mielęcinie


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Według Sławomira Leitgebera pierwszy dwór w Mielęcinie stał już w 1686 r. Pisze on w swojej monografii o Masłowskich przy Janie Chryzostomie Masłowskim i jego żonie Mariannie Wstowskiej następująco: "Z uwagi na datę urodzenia Marianny (1718 r.), błędna jest wiadomosć jakoby murowany dwór barokowy w Mielęcinie z 1686 r. został przez nią wystawiony. Natomiast przez nią lub przez jej męża zbudowany został istniejący modrzewiowy dwór w Rudnikach, pochodzacy z połowy XVIII wieku". Dwór w Rudnikach miał konstrukcję zrębowo-węgłową. Chodzi o sposób łączenia na narożach poziomo układanych belek tworzących ściany. Nazwa "zrębowy" pochodzi od nacinania, "zrąbywania" końcówek belek, a nazwa "węgłowy" wiąże się z faktem przypalania wystających poza zrąb tzw. ostatków, gdyż wtedy robactwo "imać się ich nie rade". Dwór niestety, nie dotrwał do naszych czasów. Zamieniony po 1945 roku na magazyn, został zdewastowany i rozebrany na początku lat 60 - tych. (cytat z książki "Jam Dwór Polski". Wioska Rudniki od końca XIV wieku znajdowała się w prywatnym posiadaniu jako szlachecka. W ciągu następnych wieków największe zasługi dla rozwoju Rudnik wniosły następujące rody: Bechciccy z Bechcic, którzy zakupiwszy tutejszy majątek zaczynają nazywać się Rudnickimi i firmują się herbem Lis; Grodzieccy z Wyszyny, dziedzice rudniccy z XVII wieku, którzy przyczynili się do ostatecznego ustalenia granic swoich posiadłości; Masłowscy, fundatorzy modrzewiowego dworu i budowniczowie obecnego kościoła parafialnego; Miączyńscy, ostatni dziedzice Rudnik, pochowani na miejscowym cmentarzu (nota bene jego fundatorzy). Jan Chryzostom Masłowski h. Samson - podstoli ostrzeszowski nabył w 1753 r. Rudniki od Kazimierza Granowskiego - starosty radomskiego i od jego brata ks. Teodora Granowskiego - kanonika włocławskiego. Mylne są więc przekazy jakoby Rudniki lub Mielęcin były własnością Masłowskich przed tą datą, a dwór modrzewiowy powstał około 1686 roku. Bardzo przedsiębiorczą osobą była żona Jana Chryzostoma - Marianna ze Wstowskich h. Boduła, która zapewne wraz z mężem postawiła modrzewiowy, zrębowy dwór w Rudnikach. Wskazuje na to fakt, że to właśnie w nim zmarła dnia 4.X.1792 r. w wieku 74 lat, a po śmierci została pochowana na rudnickim cmentarzu. Syn Jana Chryzostoma i Wstowskiej - Hipolit Piotr Masłowski ożenił się z Faustyną Miączyńską herbu Świnka na skutek czego w późniejszym czasie poprzez rodzinne koligacje Rudniki przeszły w ręce Miączyńskich. Masłowscy w 1786 r. prawdopodobnie zmodernizowali stary dwór w Mielęcinie lub pobudowali nowy w zgrabnym stylu barokowym na silnych murach i sklepieniach (data znajdowała się na fasadzie). Dwór ten był murowany, otynkowany, parterowy z piętrowymi facjatkami oraz piwnicami sklepionymi kolebkowo z lunetami, trzynastoosiowy na osi środkowej posiadał niewielkie ryzality, a od strony ogrodu werandę. Wnętrze dworu było dwutraktowe, posiadało sień i owalny salon na osi. Układ pozostałych pomieszczeń był symetryczny. W narożniku południowo - zachodnim obiektu znajdowało się pomieszczenie dawnej kaplicy Masłowskich z odcinkami sklepienia kolebkowego, poprzecznymi w stosunku do sklepienia głównego zakończonymi otworami okiennym (tzw. lunetami charakterystycznymi dla renesansu i baroku). W kilku innych pomieszczeniach znajdowały się nisze na piece. W sieni istniała klasycystyczna drewniana klatka schodowa z 1 poł. XIX. w., której stolarka wyposażona została w okucia o formach rokokowych. W ryzalicie frontowym na parterze mieścił się przedsionek otwarty trzema arkadami. Na piętrze wprowadzono podziały ramowe i zwieńczenie w formie szczytu półkolistego o falistych spływach. Ryzalit od ogrodu został zamknięty trójkątnym przyczółkiem. Budynek posiadał dach łamany polski kryty dachówką z lukarnami. Na lukarnach i szczytach znajdowały się blaszane, pionowe, drewniane ozdoby umieszczone na kalenicy dachu, na skrajnych krokwiach (tzw. pazdury). Według. relacji świadków zabytek posiadał również "piękną salę balową z białymi kafelkami i cudownymi piecami kaflowymi" Dwór stał jeszcze w 1975 r. Rozebrany został przez ówczesnych dzierżawców majątku przed 1980 rokiem. Obecnie pozostały po nim tylko fundamenty. Rodzina Masłowskich pobudowała w majątku także folwarki: Emilianów i Faustiankę oraz kolonie: Weronikopole, Julianopol i Hipolitopol (nazwy ich pochodzą od imion dzieci Juliana i Weroniki).

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


fot. Dwór Masłowskich w Mielęcinie od strony karczmy


fot. Karczma wybudowana przez Weronikę Kiełczewską w Mielęcinie (widok z lat 60-70 tych)


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Starą karczmę wybudowała Weronika Masłowska. Karczma posiadała bryłę klasycystyczną zwróconą frontem ku zachodowi. Była murowana i otynkowana, parterowa z piętrowym dwukolumnowym portykiem w elewacji frontowej, zwieńczonym trójkątnym naczółkiem. Narożniki obiektu posiadały boniowania, a dach został pokryty dachówką. Budynek rozebrano w 1982 r. Z budową tej karczmy łączy się pewne podanie. Otóż podobno karczma w Mielęcinie nigdy by nie stanęła, gdyby szlachcianka Weronika z Kiełczewskich - Masłowska uzyskała zgodę na budowę w tym miejscu kościoła. Tak się jednak nie stało, więc w przypływie złości kobieta miała powiedzieć: "Zamiast domu Bożego będzie rozpusta". I poleciła postawić karczmę. Ponoć wtedy też zadecydowała, by po śmierci nie chować jej na cmentarzu, tylko na niewielkim wzgórzu za wsią, wśród pól. Pragnienie to spełniono. Dziś w miejscu pochówku pani na Mielęcinie znajduje się okolicznościowy obelisk. Wiadomo, że Masłowscy w 1580 r. w samym centrum ziemi wieluńskiej - w Rudzie, zamienili kościół parafialny na zbór kalwiński, wprowadzając ministra. Być może władze katolickie biorąc pod uwagę ten fakt odmówiły Weronice pozwolenia na fundację kościoła w Mielęcinie. Ostatnia z rodziny Masłowskich panna Emilia Faustyna Salomea będąca jeszcze właścicielką Mielęcina według dokumentu pt. "Recess tyczący się uregulowania stosunków dominialnych a włościańskich w Mielęcinie" z dnia 3.XI.1843 r., w którym czytamy, że "Mielęcin to wieś dziedziczna będąca wolną od zobowiązań (alodialno-szlachecka)", sprzedała majątek w 1843 r. Kalikstowi Piotrowi Janowi Bironowi von Curland - synowi księcia z Wolnego Państwa Stanowego Sycowa - Gustawa Kaliksta Birona von Curland i Franciszki von Maltzahn. Dalej w dokumencie tym czytamy, że: "Mielęcin położony był w powiecie ostrzeszowskim w obwodzie rejencyjnym poznańskim, a w skład majątku wchodził folwark pański wraz z karczmą i kuźnią kowalską oraz 32 gospodarstwa włościańskie zaciężne, których właścicielami byli m.in. Jan Śliwański, Jan Szkudlarek i Jan Gallus. Dobra mielęcińskie znalazły się więc w granicach Prus, wchodząc już wcześniej od 1815 roku w skład utworzonego po Kongresie Wiedeńskim Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Należy w tym miejscu dodać, że matką księcia Gustawa Kaliksta Birona była Apolonia z Ponińskich Biron von Curland, a siostra Juliana Lamberta Masłowskiego - Karolina wyszła za mąż za Franciszka Ksawerego Łodzia Ponińskiego co położyło finansowo całą rodzinę Masłowskich, gdyż wiano jakie musiała wnieść Karolina przekraczało możliwości finansowe rodziny. Mielęcin pozostawał więc w rękach rodziny Masłowskich przez cztery pokolenia, a osoba Weroniki z Kiełczewskich - Masłowskiej pozostaje do dzisiaj w żywej pamięci mieszkańców gminy Bralin. Na temat Mielęcina pisał Joseph Franzkowski w "Geschichteder freien Standesherrschaft der Stadt und des landrätlichen Kreises Groß Wartenberg", Groß Wartenberg - 1912. (Gross Wartenberg to Syców). Oto tłumaczenie z jęz. niemieckiego: Prinz Calixt Peter Jochann Biron von Curland (1848-1882), po zakupieniu Mielęcina ożenił się 25.VII.1848r. z Heleną Mestscherski - panną dworu carowej Aleksandry Fiodorownej - małżonki cara Mikołaja I i córki króla Prus Fryderyka Wilhelma III. W przypisie jest informacja, że Mielęcin wraz z Przybyszowem i Szklarką Bironowie sprzedali 27.VII.1852 r. za 114 495 talarów. W 1988r. w Krakowie ukazała się książka Agnieszki Hulewicz - Feill pt. "Rodem z Kościanek" opisująca pobyt rodziny Hulewiczów w Mielęcinie w latach 1897-1910. W publikacji tej autorka wspomina w rozdziale pt. "Mielęcin", że "pasją babki Heleny w tym okresie było fotografowanie" i dalej "Dzięki temu zamiłowaniu Leonostwa mamy obecnie rozmaitość rodzinnych fotografii i widoki Kościanek i Mielęcina". Wynika z tego, że jeszcze w 1988 r. zdjęcia te były w posiadaniu autorki lub jej krewnych. Niestety małżonek pani Agnieszki (starszy człowiek) nie miał już o tym pojęcia. W Warszawie mieszka również pani Urszula Hulewiczówna, która jest córką Zygmunta Hulewicza h. Nowina z Młodziejewic. Majątek ten leżał w przedwojennym powiecie wrzesińskim obok Kościanek, będących w posiadaniu Hulewiczów, którzy zakupili Mielęcin. Pani Urszula Hulewiczówna jest z tą gałęzią spokrewniona poprzez wspólnego przodka. Hulewiczowie przyszli do Wielkopolski w XVIII w. z Ukrainy, a jeden z jej przedstawicieli w wyniku małżeństwa osiadł w Paruszewie w pobliżu Kościanek i Młodziejewic, których dobra weszły później w skład całego klucza rodziny. Pod koniec dziewiętnastego wieku Leon Hulewicz - właściciel Kościanek, postanowił ratować polskie majątki przed kolonizacją niemiecką, a takowym był właśnie Mielęcin - do kupna którego namówił go Tadeusz Chrzanowski h. Nowina. Siostra Leona Hulewicza - Teodora była żoną Michała Chrzanowskiego z Gorzykowa - kuzyna Tadeusza, dlatego też Leon miał do Chrzanowskiego w kwestii tej inwestycji pełne zaufanie. Dobra te były już wtedy zaniedbane. a centralny ich obiekt opuszczony (nie wiemy kto był właścicielem majątku w latach 1852-1897). Pomimo tego Leon zdecydował się na ich zakup i restaurację dworu Masłowskich. Kościanki wydzierżawił Tadeuszowi, który powoli budował dla siebie pałac w Unii w powiecie wrzesińskim. Niestety Tadeusz Chrzanowski zbytnio o wydzierżawiony majątek nie dbał - dlatego Leon musiał zrezygnować z Mielęcina, aby ratować swoją siedzibę rodową. Hulewiczowie siedzieli w dworze po Masłowskich w latach 90 tych XIX wieku. Mieszkali w nim Leon Hulewicz z żoną Heleną z Kaczkowskich, jego stary ojciec Stanisław, Jerzy, Wacław, Bohdan, Witold, Stanisława i Antonina. Sprzedali go w roku 1910 r. i choć spuściznę po sprzedaży Leon przeznaczył dla syna Wacława, a Kościanki dla najstarszego Jerzego to tylko Jerzy otrzymał, to, co zapisał im ojciec. Oto co pisał na temat Mielęcina Wacław Hulewicz w swoim pamiętniku (maszynopis, brak tytułu). "Majątek posiadał lekką glebę i lasy ze słabym drzewostanem, które graniczyły z wspaniałymi lasami X. Birona von Kurland z Sycowa. Stary masywny dwór, budowany w XVIII wieku przez Masłowskich, został po drugiej wojnie światowej uznany zabytkiem. Ongiś rozległy majątek skurczył się na skutek dzielenia przez właściciela na jego liczne potomstwo. W ten sposób powstały na peryferiach majątku folwarki nazwane według imion wyposażonych dzieci, jak Emilianów, Faustianka, Weronikopole i jeszcze inne - pola". Wacław nie pisze, komu jego ojciec sprzedał dalej posiadłość ale z innych źródeł wiemy, że następnym posesorem dóbr Mielęcin był Franciszek Życki. Pan Stanisław Hulewicz, ojciec Leona zmarł w Mielęcinie w 1903 r. Jego zwłoki przewieziono do Kościanek, by złożyć następnie w grobowcu w Graboszewie - kilometr od Kościanek. Hulewiczowie h. Nowina z Kościanek i Młodziejewic pisali się: "na Drozdniach, Hończym i Brodach". Istnieje przemowa żałobna, która to potwierdza. W czasie walk powstańczych 1918-1920 wieś leżała na linii demarkacyjnej i obsadzona była przez wojska niemieckie Grenzschutz Ost (dosłownie "ochrona granic wschód" albo "straż graniczna wschód") – paramilitarną formację ochotniczą działającą na wschodnich rubieżach Republiki Weimarskiej (razem z Freikorpsem i Selbstschutzem), zbrojnie przeciwstawiającą się odłączeniu terenów wschodnich od Republiki. Tenże ”Grenzschutz” 20.VI.1919 roku internował ówczesnego właściciela Mielęcina – Franciszka Życkiego oraz nauczyciela miejscowej szkoły – Władysława Majewskiego, wywożąc ich na 8 tygodni do Neuhammer. 17 stycznia 1920 roku miejscowość zajęli Polacy, przyłączając ją do macierzy. Po Życkich właścicielem majątku był niejaki Janke, a po nim rodzina Tuchołków (Józef ur. 1887r. i jego żona Halina baronówna von Lerchenfeld ur. 1898r. zm. 1982r.) W czasie II wojny światowej w skład dóbr mielęcińskich wchodziły: dwór, magazyn-spichlerz, lodownia, obory, stajnie (osobne dla koni wyjazdowych), kuźnia, wozownia, stodoły, winiarnia i oranżeria, a zarządzał nimi Zygmunt Magnus...


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Poniżej fragment książki Agnieszki Hulewicz - Feillowej pt. "Rodem z Kościanek", rozdział "Mielęcin".
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


str. 54-55

str. 56-57

str. 58-59

str.60


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

fot. Rodzina Hulewiczów (1907 rok - Mielęcin). Siedzą od lewej: Leon Hulewicz, Witold, Helena - żona Leona. Od lewej stoją: Wacław, Stanisława, Bohdan, Antonina.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

fot. Stanisław Hulewicz z okresu, gdy mieszkał w Kościankach oraz jego syn Leon.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


fot. Rodzina Hulewiczów - salon dworu w Mielęcinie

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


fot. Dwór w Mielęcinie od strony ogrodu nocą

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

fot. Pieczęć Sołectwa kolonii Julianopol i Hipolitopol - początek XX wieku



fot. Samson - pieczęć herbowa - odbitka




Powrót do treści | Wróć do menu głównego